Niespodziewane problemy polskich skoczków po zawodach Pucharu Świata w Sapporo. Zawodnicy wracający z Japonii pozostali bez sprzętu i bagaży.
"Mamy nadzieję, że dotrą przed kolejnymi zawodami PŚ w Willingen" - czytamy na twitterowym koncie portalu skaczemy.pl, który jest powiązany z Polskim Związkiem Narciarskim.
W rozmowie ze Sport.pl sekretarz generalny PZN Jan Winkiel uspokaja, że Polacy wystąpią w Niemczech. - Nie robiłbym z tego wielkiej afery. Narty zgubiły się prawdopodobnie przy przesiadce w Tokio, gdzie mógł pojawić się problem z ich przeniesieniem - zdradza. - Wszystkie narty powinny być nawet we wtorek rano. Jeśli będzie inaczej i pojawi się problem, to o tym poinformujemy - zapewniał Winkiel.
Serwismen kadry Kacper Skrobot w rozmowie ze sport.tvp.pl przyznał, że jeśli nie pojawiłyby się narty, na których Polacy skakali w Azji, to i tak posiadamy zapasowe narty, które można zabrać do Niemiec. Przypomnijmy, że konkursy, które odbędą się już w najbliższy weekend, 8-9 lutego, tworzą turniej Willingen Five, w którym za zwycięstwo można otrzymać aż 25 tysięcy euro. Polacy pojadą tam w składzie: Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Piotr Żyła, Jakub Wolny, Klemens Murańka, Aleksander Zniszczoł i Andrzej Stękała.