PŚ w Willingen. Stoch, Żyła i Kubacki na podium, drużyna w formie na olimpijskie złoto!

Trzy podia w dwa dni, nowy turniej wygrany przez Kamila Stocha i odzyskana przez niego pozycja lidera PŚ, a nieoficjalne wyniki drużynowe tak dobre, że trudno nie spodziewać się walki o olimpijskie złoto - polscy skoczkowie świetnie spisali się w Willingen, w ostatnich konkursach Pucharu Świata przed igrzyskami olimpijskimi w Pjongczangu
Kamil Stoch w Willingen Kamil Stoch w Willingen ARNE DEDERT/AP

Dwa konkursy, trzy miejsca na podium!

W sobotę trzeci był Dawid Kubacki, w niedzielę drugie miejsce zajął Kamil Stoch, a trzecie - Piotr Żyła. Próba generalna przed igrzyskami w Pjongczangu wypadła dla Polaków świetnie. Czy byliby jacyś niezadowoleni, gdyby indywidualne konkursy w Pjongczangu przyniosły nam srebro i dwa brązy? A przecież bardzo dobrze wypadli też Stefan Hula - który miejscami szóstym i 12. potwierdził swoją przynależność do ścisłej czołówki - oraz Maciej Kot, który w niedzielę wyrównał swój najlepszy wynik w sezonie, plasując się na ósmym miejscu. Igrzyska w Pjongczangu dla skoczków zaczynają się za chwilę - w środę czekają ich pierwsze treningi, w czwartek kwalifikacje, a w sobotę konkurs na skoczni normalnej. I bardzo dobrze, bo olimpijczycy Stefana Horngachera są już gotowi.

Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Stefan Hula i Maciej Kot Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Stefan Hula i Maciej Kot MAREK PODMOKŁY

Drużyna druga i pierwsza

Stoch, Kubacki, Żyła i Kot w niedzielę zdobyli łącznie 987,3 pkt. Suma not czterech najlepszych Norwegów daje 974,9 pkt, czterech najlepszych Słoweńców - 900,5 pkt, a Niemców - 890,5 pkt. To kolejne potwierdzenie, że jeśli olimpijska "drużynówka" odbędzie się w sprawiedliwych warunkach pogodowych, o jej wygranie walczyć będą Polacy i Norwegowie. W niedzielę ludzie Horngachera byli lepsi od zawodników Alexandra Stoeckla, w sobotę mieli od nich notę o zaledwie 1,2 pkt niższą. Przez lata skoki na igrzyskach ograniczały się dla nas tylko do emocji w konkursach indywidualnych. Teraz 10 i 17 lutego zapowiadają się pysznie, ale danie główne czeka nas chyba na koniec, 19 lutego.

Jeden z najlepszych startów w historii

Stoeckl mówi, że celem jego ekipy jest złoto, my może o tym nie mówimy, ale na skoczniach pokazujemy, jak jest.

Niedziela w Willingen to najlepszy dzień Polaków w sezonie. Drugi Stoch, trzeci Żyła, siódmy Kubacki, ósmy Kot i 12. Hula zdobyli w sumie 230 punktów do Pucharu Narodów. Do tej pory najlepszym wynikiem było 227 pkt z Oberstdorfu, gdzie Stoch był najlepszy, Kubacki trzeci, Hula piąty, Kot 15., a Żyła 25. W Willingen nasi skoczkowie zbliżyli się do swojego najlepszego występu pod wodzą Horngachera, czyli do konkursu w Bischofshofen 6 stycznia 2017 roku, kiedy to zwycięzcą był Stoch, trzecie miejsce zajął Żyła, piąte Kot, 18. Kubacki, 22. Ziobro, a 24. Hula. Ta "szóstka" wyskakała nam wówczas 234 pkt.

Występ naszych olimpijczyków w Willingen przypomniał nawet najlepszy dla Polski konkurs PŚ w historii. Tym pozostają zawody rozegrane 21 grudnia 2013 roku w Engelbergu. Wówczas pod wodzą Łukasza Kruczka wygrał Ziobro, drugi był Stoch, szóste miejsce zajął Żyła, siódme - Klemens Murańka, 17. - Kubacki i 21. - Kot. W sumie dało nam to aż 280 punktów do Pucharu Narodów.

Kamil Stoch Kamil Stoch MAREK PODMOKŁY

Znów mamy lidera

Skoro liczymy punkty, to spójrzmy na klasyfikację generalną Pucharu Świata. Dzięki czwartej i drugiej pozycji w Willingen na prowadzenie wrócił Stoch. Polak skorzystał na wpadce Richarda Freitaga. Niemiec był drugi w sobotę, a w niedzielę zajął dopiero 28. miejsce. W pierwszej serii faworyt gospodarzy został puszczony z belki startowej przez Borka Sedlaka w momencie, w którym ucichł wiatr sprzyjający wcześniej zawodnikom. W rundzie finałowej Czech pogubił się jeszcze bardziej, włączył Freitagowi zielone światło w momencie, w którym wykresy pokazywały, że siła wiatru jest większa od dopuszczalnej. W efekcie zawodnik bronił się przed upadkiem.


Zmiana na prowadzeniu PŚ oznacza, że w Pjongczangu Stoch będzie kończył pierwsze serie obu konkursów indywidualnych. Czołówka przedstawia się tak:
1. Kamil Stoch 863 pkt
2. Richard Freitag 820
3. Andreas Wellinger 736
...
10. Dawid Kubacki 415
13. Stefan Hula 320
14. Piotr Żyła 310
21. Maciej Kot 216
38. Jakub Wolny 39
65. Tomasz Pilch 1

Aż 100 tysięcy dla Stocha

Pozostając w temacie wyliczeń, trzeba zauważyć, że z Willingen Stoch wyjeżdża bogatszy o 25 tysięcy euro, czyli ponad 100 tys. złotych. Aż tyle Polak dostał jako zwycięzca turnieju Willingen Five. W pięciu skokach - piątkowym z kwalifikacji oraz sobotnich i niedzielnych z konkursów - Stoch zgromadził 657,8 pkt. Drugi ze stratą 7,8 pkt był Forfang, trzecie miejsce z notą gorszą o 22,3 pkt od zwycięzcy zajął Tande. W czołowej "10" poza Stochem mieliśmy jeszcze trzech Polaków - szóstą pozycję zajął Kubacki, siódmą - Hula, a dziewiątą - Żyła.

W niedzielę sukcesy, w poniedziałek ślubowanie i wylot

W niedzielę w Willingen skakano o nietypowej porze, konkurs zaczął się już o godz. 10.20. Wszystko po to, by poszczególne ekipy jak najszybciej mogły ruszyć w dalszą podróż. Nasz zespół w poniedziałkowy poranek pojawi się w warszawskiej siedzibie Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Tam zawodnicy i sztab złożą olimpijskie ślubowanie. Następnie odlecą do Korei. Pierwsze skoki w Pjongczangu - treningi na skoczni normalnej - zaplanowano już na środę 7 lutego. W czwartek odbędą się kwalifikacje, w sobotę zostaną rozdane pierwsze medale w skokach.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.