Na stadionie w Los Angeles, pod dachem, na lodowcu... Niezwykłe projekty skoczni narciarskich [FOTOSTORY]

Były już skocznie amatorskie, teraz materiał o niezwykłych obiektach, które miały zmienić skoki. Część z nich jest przedmiotem fantazji konstruktorów, są też takie, które doczekały się realizacji.
Projekt skoczni Aavasaksa Projekt skoczni Aavasaksa fot. www.ylitornio.fi

Zadaszona skocznia w Aavasaksi (Finlandia)

Finowie podczas swoich konkursów rokrocznie mają problemy z wiatrem. Właśnie dlatego w 2007 roku stworzyli projekt pierwszej zabudowanej skoczni narciarskiej, po to, by "utrzymać rentowność sportów zimowych". Rozbieg obiektu miał być wkopany w ziemię, zeskok znajdowałby się zaś w zadaszonej niecce.

Plan zakładał budowę trzech skoczni: mamuciej K-185, dużej K-120 i normalnej K-90. Skoki na nich miały być możliwe przez dziesięć miesięcy w roku.

Koszty były zbyt duże, dlatego wszystko skończyło się jedynie na planach.

Skocznia na Stadionie Narodowym Skocznia na Stadionie Narodowym screenshot z infografika.wp.pl/title,Oto-jak-wygladalaby-skocznia-na-Narodowym,wid,14983257,wiadomosc.html?ticaid=11629a

Skocznia na Stadionie Narodowym

W 2013 kibiców rozgrzał pomysł organizacji skoków na Stadionie Narodowym w Warszawie. Na potrzeby zawodów miałaby powstać mała skocznia (mówiło się o K-100). - Na takim obiekcie nie byłoby zabawy. Lepiej wydać pieniądze na inne rzeczy - mówił dla Onetu Kamil Stoch.

Koszty organizacji konkursu Pucharu Świata na Stadionie Narodowym wyniosłyby ponad 20 milionów złotych. To zbyt wiele, by impreza mogła się zwrócić.

Wizualizacja na stronie infografika.wp.pl.

Jak mogłoby to wyglądać? Poniżej zupełnie niesamowity film z konkursu skoków w... Los Angeles z 1963 roku.

Plan skoczni w austriackim parku narodowym Plan skoczni w austriackim parku narodowym "Hohe Tauern" fot. materiały prasowe Red Bull

Skocznia w Heiligenblut w austriackim parku narodowym Hohe Tauern

Tak, ten projekt wygląda jak żart. Być może nawet nim był, mimo to na jego temat wypowiadali się sami skoczkowie.

Jeden ze znanych producentów napojów energetycznych chciał z własnych środków wybudować na lodowcu w Austrii największą skocznie świata (tymczasową). Otrzymano nawet pozwolenie na budowę takiego obiektu. Komisarz okręgu Spittal an der Drau Klaus Brandner wypowiedział się tak dla ORF: "Teren jest już naturalną skocznią narciarską, prace służą jedynie przystosowaniu go."

Szukano śmiałka, który odda na niej ponad 300-metrowy skok. Ze względu na duże niebezpieczeństwo wynikające przede wszystkim z porywistego wiatru, taki się nie znalazł.

- Uważamy to za zbyt niebezpieczne, nie zezwoliliśmy na start naszych skoczków - powiedział rzecznik prasowy Austriackiego Związku Narciarskiego.

Plan więc zaniechano.

Skocznie w Changbaishan Skocznie w Changbaishan fot. http://graftlab.com/portfolio_page/changbaishan-ski-jumps/

Skocznie Changbaishan (Chiny)

Imponujący projekt z Chin. W prowincji Changbaishan, który graniczy z Koreą Płn, powstaje cały kompleks narciarski zawierający również trzy skocznie narciarskie: mamucią K-195, dużą K-130 i normalną K-95.

W okolicy Chińczycy zbudują arenę sportów ekstremalnych, ale też teatr, przestrzeń wystaw, infrastrukturę dla gorących źródeł, restauracje i hotele. Symbolem miejsca mają pozostać jednak skocznie.

Skocznia Bergisel Skocznia Bergisel fot. screenshot ze strony londyńskich architektów Wernick http://www.wernick.eu.com/projects

Skocznia w Innsbrucku

Skocznia w Innsbrucku, która uznawana jest za jedną z najładniejszych na świecie, zaprojektowana przez Zahę Hadid, brytyjską architektkę pochodząca z Iraku. Podczas pracy nad projektem, oprócz wyglądu, kierowano się funkcją społeczną obiektu sportowego. Skocznia stała się przestrzenią publiczną z kawiarnią i tarasem widokowym na szczycie.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.