Sportowy weekend. "Blamaż" Mourinho i odkupienie nieeleganckiego zachowania, tajemnicze liczby Messiego, "Pamela" Mexes

"Sportowy weekend" to tytuł cyklu w Sport.pl. Co tydzień w niedzielę wieczorem podsumowujemy weekend w światowym sporcie, pisząc o tematach niekoniecznie lądujących na czołówkach portali. Wybieramy: wydarzenie, bohatera, antybohatera, liczbę, wideo, zdjęcie, cytat i tweet weekendu.
Robert Kubica podczas Rajdu Monte Carlo Robert Kubica podczas Rajdu Monte Carlo P1Sports

Wydarzenie weekendu

Momentami świetna jazda Roberta Kubicy podczas legendarnego Rajdu Monte Carlo. I naprawdę to, że go nie ukończył po awarii na przedostatnim odcinku specjalnym, nie znaczy że było źle. Kubica był jedną z najjaśniejszych postaci Rajdu Monte Carlo. Rajd zaczął się dla niego pechowo i tak samo się zakończył. Czwartkowa awaria alternatora i elektryki w samochodzie zepchnęła go na dalekie miejsce w klasyfikacji generalnej. W piątek i sobotę Polak w wielkim stylu wygrał cztery odcinki specjalne, a na dwóch zajmował drugie miejsce. Tylko Sebastien Loeb wygrał więcej oesów (5). Polak w całym poprzednim sezonie wygrał pięć odcinków specjalnych. W tym, wszystko na to wskazuje, będzie lepiej.

Kamil Stoch Kamil Stoch GRZEGORZ CELEJEWSKI

Bohater weekendu

Od początku zimy polscy kibice nie mieli zbyt wesołych min. Skoczkowie zawodzili, Kowalczyk zajmowała zwykle odległe miejsce. Ale w końcu wrócił ON. Mistrz olimpijski Kamil Stoch. I jest coraz lepiej. Tydzień temu wygrał w Zakopanem, w ten weekend w pierwszym konkursie w Sapporo zajął siódme miejsce, a w drugim niewiele brakowało do kolejnego zwycięstwa. Polak zaimponował szczególnie w pierwszym skoku, gdy wyrównał rekord skoczni (140 metrów). W drugiej serii dał się wyprzedzić Romanowi Koudelce i ostatecznie zajął drugie miejsce. Możemy być optymistyczni przed MŚ w Falun

Ronaldo podczas meczu z Cordobą Ronaldo podczas meczu z Cordobą MARCELO DEL POZO/REUTERS

Antybohater weekendu

Zdobywca Złotej Piłki, najlepszy obecnie piłkarz świata, nie popisał się w meczu z Cordobą. I nie chodzi o słabszy występ, a o jego zachowanie w starciach z rywalami. Do skandalicznego zdarzenia doszło w 83. minucie spotkania. Cristiano najpierw uderzył w twarz, a następnie kopnął Edimara.

Warto jednak zwrócić uwagę, że chwilę wcześniej zadał bokserski cios innemu obrońcy gospodarzy - Crespo. Tego incydentu sędzia prawdopodobnie nie zauważył, choć jak twierdzą niektórzy eksperci, ta sytuacja nie jest tak oczywista jak zajście, po którym piłkarz został wyrzucony z boiska. Usprawiedliwieniem Portugalczyka ma być "nieco zbyt agresywna" próba oswobodzenia się z uścisku rywala.

A to nie koniec "show", jaki zawodnik "Królewskich" zaserwował na Nuevo Arcangel. Schodząc z boiska przy akompaniamencie przeraźliwych gwizdów i licznych wyzwisk, zaczął strzepywać kurz z naszywki, którą Real nosi na koszulkach po wygraniu Klubowych Mistrzostw Świata. Gest miał oznaczać wywyższanie się piłkarza ponad drużynę Cordoby.

Jose Mourinho Jose Mourinho FRANK AUGSTEIN/AP

Cytat weekendu

- To byłby blamaż, jeśli Chelsea przegrałaby z Bradford City w Pucharze Anglii - mówił przed sobotnim meczem Jose Mourinho. I co? Stał się blamaż. The Blues prowadzili u siebie z Bradford (trzeci poziom rozgrywek w Anglii) 2:0, ale mimo tego nie zdołali awansować. Goście przed przerwą zdobyli bramkę kontaktową, a po przerwie dołożyli jeszcze trzy. W końcówce w swoich piłkarzy nie wierzył już nawet sam Portugalczyk i na trzy minuty przed końcem, podszedł do menedżera rywali Phila Parkinsona i chciał mu pogratulować. Ten gratulacji nie przyjął, bo chciał w spokoju obserwować toczące się jeszcze spotkanie. Nieeleganckie zachowanie Mourinho zostało wybaczone, albowiem...

Tweet z profilu Bradford City Tweet z profilu Bradford City twitter.com

Tweet weekendu

... jak poinformowało na swoim profilu na twitterze Bradford, Portugalczyk w szatni zachował się z klasą. Osobiście udał się do zespołu gości i każdemu z piłkarzy oraz członkom sztabu szkoleniowego pogratulował z osobna. Jego gest został doceniony, a poprzednie faux-pas zapomniane.

Pamela Mexes Pamela Mexes twitter.com

Zdjęcie weekendu

Mecz Lazio z Milanem zakończył się przepychankami w czasie których obrońca Rossonerich Phillipe Mexes dusił Stefano Mauriego. Francuz wyleciał z boiska z czerwoną kartką. W internecie od razu zaczęły się pojawiać przeróbki tego zdarzenia. Jednym z najciekawszych jest  "Pamela Mexes" i nawiązanie do słynnego "Słonecznego patrolu".

Primera Divison. Elche - Barcelona 0:6 Primera Divison. Elche - Barcelona 0:6 HEINO KALIS/REUTERS

Liczba weekendu

6-8-5. Co to za tajemnicze liczby? To tegoroczne liczby Leo Messiego. 6 meczów, 8 bramek i pięć asyst. Argentyńczyk wyraźnie ma dość przegrywania w plebiscycie na najlepszego piłkarza roku i obecny rozpoczął imponująco. W sobotę Barcelona rozbiła na wyjeździe Elche 6:0, a Messi strzelił dwa gole i miał dwie asysty. A jeszcze niedawno mówiono o kryzysie Barcelony...

Więcej o:
Copyright © Agora SA