Dziękujemy za ten konkurs. Szkoda, że nie udało się go dokończyć, ale bezpieczeństwo i uczciwa rywalizacja są najważniejsze. Dobrego wieczoru.
Nawet w loteryjnym konkursie Polacy nie mogą osiągnąć dobrego wyniku. Byli na wysokich miejscach, ale wiatr zrujnował plany.
OFICJALNIE: Konkurs odwołany, wyniki anulowane.
Miejsca Polaków na ten moment, po 40 skokach:
Minęło 100 minut konkursu, a nie skończyliśmy pierwszej serii. Wiatr jest koszmarny...
Wreszcie Fettner siadł na belce, choć ma niestabilny wiatr. Austriak siedział minutę i musiał zgodnie z przepisami zejść z belki startowej. Zmarznie na tych schodach w oczekiwaniu...
Silniejszy podmuch zdmuchnął bandę reklamową, która jest za belką startową.
Manuel Fettner nie może skoczyć, wiatr jest zbyt mocny, aż świszczy u realizatora.
Peter Prevc skrzywdzony przez wiatr. Miał dobry wiatr, gdy ruszył z belki, ale gdy się odbił, nagle zawiało z tyłu. Tylko 85 metrów utytułowanego Słoweńca, skończy dziś bez punktów.
Gregor Deschwanden, nie musiał tak długo czekać. Skacze tyle co Leyhe, 99,5 metra, ale miał mocniejszy wiatr pod narty. Jest siódmy.
Stephan Leyhe, Niemcy. Także czeka. Po dłuższej chwili dopuszczony do skoku i radzi sobie dobrze. 99,5 metra. To daje mu czwarte miejsce, wyprzedza Żyłę.
Lovro Kos musi dłużej czekać, znów wiatr kręci, złośliwie. Wreszcie rusza. I dobrze skacze, pewnie rozdzieli Polaków. 100,5 metra. Jest drugi - za Kubackim, ale przed Stochem i Żyłą.
Halvor Egner Granerud. 94.5 i on ma awans do drugiej serii, ale na dalszej pozycji.
Timi Zajc także słabiej. 92,5 metra, dopiero 20. miejsce.
85.5 metra Philippa Raimunda, dramat Niemca. Jeśli będzie druga seria, to go w niej nie zobaczymy.
Katastrofa Johanna Andre Forfanga. Dostał podmuch w plecy i skoczył zaledwie 80 metrów. Przedostatni, już poza punktowaną 30.
Ren Nikaido, Japonia, ale i on jest wstrzymywany na belce. W końcu skacze. 96.0, ex aequo z Bresadolą na 14. miejscu.
Clemens Aigner, Austria. 95 metrów. Ale mial ponad metr na sekundę pod narty i jest za Sundalem, 18. miejsce.
Następny będzie skakał Kristoffer Eriksen Sundal z Norwegii, ale znów potrzeba poczekać. Czekał dobre dziesięć minut. W końcu ruszył i nawet nie dolatuje do punktu K. 93.5. Miejsce pod koniec drugiej dziesiątki. Zdecydowanie ofiara wiatrowej loterii.