Skoki narciarskie. Maciusiak: Przekonaliśmy Kubackiego, że może być najlepszy

Zimą Dawid Kubacki zaliczył najgorszy sezon, odkąd regularnie startuje w Pucharze Świata, przez co z kadry A został przesunięty do kadry B. W niej pod okiem Macieja Maciusiaka pracuje tak, że na starcie sezonu letniego wygrywa konkurs za konkursem - Dawid usłyszał, że jeśli nie zrobi tego, co proponujemy, to zawsze będzie skoczkiem tylko średnim. Przekonaliśmy go, że jeśli zmieni się na progu, to może być najlepszy - opowiada szkoleniowiec.

Łukasz Jachimiak: Dwa zwycięstwa w Pucharze Kontynentalnym w Kranju, między innymi nad gospodarzem Peterem Prevcem, później w Wiśle mistrzostwo Polski, najlepszy indywidualny wynik w wygranej przez Polskę drużynówce i zwycięstwo w pierwszym indywidualnym konkursie Letniego Grand Prix - Dawid Kubacki właśnie dołącza do światowej czołówki, a w kolejnych letnich konkursach zadomowi się w niej na tyle, by nie wypaść zimą?

Maciej Maciusiak: Taki jest cel. Z każdym letnim startem skoczkowie z mojej grupy mają nabierać pewności siebie. Na następne zawody LGP, do Hinterzarten [piątek, sobota], jadą Dawid, Maciek Kot i Bartek Kłusek, a z kadry A Kamil Stoch i Piotrek Żyła.

Co zrobiliście, że Kubacki zamiast wysoko zaczął w końcu skakać daleko?

- Przekonaliśmy go, że warto zmienić sposób wyjścia z progu. Wyciągnęliśmy wnioski, z każdym z zawodników z mojej kadry siedliśmy, powiedzieliśmy sobie, jakie błędy są do wyeliminowania, i wzięliśmy się za to od pierwszego treningu. To, co raziło najbardziej, musiało zniknąć najszybciej. U Dawida było to właśnie zbyt wysokie odbicie.

Czuł, że źle kieruje odbicie i przez to wytraca prędkość, czy musieliście go przekonywać, że tak jest?

- Nie było łatwo doprowadzić do zmian, bo z Dawidem wcześniej pracowałem tylko jako serwismen w kadrze A.

Bronił się tak, jak Piotr Żyła wciąż broni się przed zmianą pozycji najazdowej?

- Aż tak to nie (śmiech). Dawid jak sobie coś postanowi, to trzeba z nim długo rozmawiać, odpowiedzieć mu na wiele pytań. Ale w sumie przed nowym tak strasznie się nie bronił. Na pierwszym zgrupowaniu w Cetniewie od razu mu powiedziałem, że bez tego nie ruszymy. Cały sztab tak uważał - mój asystent, serwismen, wszyscy byliśmy zgodni. Dawid usłyszał, że jeśli nie zrobi tego, co proponujemy, to zawsze będzie skoczkiem tylko średnim. Przekonaliśmy go, że jeśli zmieni się na progu, to może być najlepszy.

W minionych latach Dawid z Łukaszem Kruczkiem nie powiedzieli sobie, że warto inaczej ukierunkować odbicie?

- Dawid czuł, że w drugiej fazie brakuje mu szybkości, ale jakoś nie mógł się przestawić. Nie wiem dlaczego, o konkrety trzeba by pytać Łukasza. Generalnie na jego świetne skakanie składa się teraz kilka rzeczy. Procentuje nie tylko praca nad wyjściem z progu. Na pewno pomagają mu przepisy. Dawid nigdy nie miał nieprzepisowego kombinezonu, a wielu rywali kombinowało, naciągało krok w dół, ile się tylko dało. Teraz dzięki pomiarom na górze skoczni tego nie ma i to duży plus. Poza tym Dawid trochę zszedł z wagi, bardzo mocno pracuje, a podejście do nawet najnudniejszego treningu na sali czy na siłowni zmienił dzięki stałej współpracy z psychologiem.

Adam Małysz też pomógł? Wiem, że konsultuje pan z nim wszystkie plany treningowe, a znacie się świetnie, choćby z zespołu, który Adam stworzył wokół siebie w ostatnich latach kariery.

- Zgadza się, byłem w tej ekipie kierowanej przez Hannu Lepistoe, a ze znajomości z Adamem korzystam, jak tylko mogę. On osobiście do niczego ani Dawida, ani innych chłopaków nie przekonywał, ale ze mną wiele spraw omawiał. A jego obecność na treningach jest bardzo cenna, bo Adam jednym gestem potrafi zawodnikowi wiele przekazać. Z jego doświadczenia trzeba korzystać.

Wam nie zabraknie doświadczenia, by odnaleźć się w takiej sytuacji? Proszę powiedzieć szczerze - myślicie już o zimie, zastanawiacie się, na ile formę z Letniego Grand Prix da się przenieść do Pucharu Świata?

- Oczywiście, że myślimy. Jesteśmy kadrą B, dlatego nie możemy lata traktować wyłącznie treningowo. My cały czas musimy udowadniać, że zasługujemy na starty w elicie, dlatego potrzebujemy wyników. Na początku pracy założyliśmy sobie, że od razu muszą być takie, żebyśmy zimą startowali w Pucharze Świata. A teraz celem jest taka praca, która pozwoli utrzymać formę nie tylko do zimy, ale przez cały zimowy sezon. Mówię i o Dawidzie, i o chłopakach, którzy też od początku dobrze pracują, a po sukcesach Kubackiego jeszcze mocniej uwierzyli, że może być bardzo dobrze. Maciek Kot [12. w Wiśle] i Bartek Kłusek [siódmy] czują swoją szansę. Bartek w całej mojej grupie ma najlepsze parametry, motorycznie przewyższa Dawida. U niego problemem jest stabilizacja. Jak nabierze trochę doświadczenia, to będzie go stać na świetne wyniki.

Jakie miejsca będą dla was świetnymi wynikami zimą?

- Takie, jakie osiągamy teraz. Celem jest wskoczenie na najwyższy poziom i utrzymywanie go w Pucharze Świata.

Obserwuj @LukaszJachimiak

Zobacz wideo

źródło: Okazje.info

Czy Kubacki utrzyma formę i będzie w czołówce także w zimie?
Więcej o:
Copyright © Agora SA