PŚ Zakopane. Polacy chcą odlecieć

W piątek pierwszy w Zakopanem drużynowy konkurs PŚ. - Jeśli trener Kruczek dobrze wybierze zawodników, a oni podtrzymają formę, mogą wskoczyć na podium - mówi Apoloniusz Tajner. Początek zawodów o 16.30 - Relacja na żywo na Sport.pl oraz w aplikacji Sport.pl LIVE na telefon.

Za czasów Adama Małysza Polska w konkursach drużynowych rzadko biła się o podium. Skoczkowie stanęli na nim cztery razy - zawsze na najniższym stopniu - choć startowali w 30 konkursach.

Pierwszy raz zajęli trzecie miejsce w Villach w 2001 roku. - Miałem tam do dyspozycji tylko czwórkę zawodników, ale akurat wszyscy wystrzelili z formą. Trudno było o taki moment w jednym konkursie - wspomina Apoloniusz Tajner, dziś prezes Polskiego Związku Narciarskiego. - Teraz trener Kruczek ma o wiele większe pole manewru, bo do jego dyspozycji jest grupa zawodników, którzy prezentują się nieźle. Jeśli on trafi z wyborem, a oni podtrzymają formę, mogą wskoczyć na podium.

- W kadrze jest 6-8 młodych chłopaków, rywalizacja między nimi podnosi poziom. Minęły czasy, że Małysz nie trenował z reprezentacją, by nie obniżać lotów - zauważa Jerzy Jarząbek, trener skoczków w Wiśle Zakopane.

Od konkursów w Engelbergu w połowie grudnia w czołowej trzydziestce zawsze było czterech Polaków. Kadra odbiła się od dna - na początku sezonu była tak słaba, że w pierwszym w tym sezonie drużynowym konkursie PŚ w Kuusamo zajęła ostatnie miejsce za na wpół amatorami z Francji.

Dziś poza zasięgiem podopiecznych trenera Łukasza Kruczka są Norwegowie i Austriacy, tym bardziej że do kwalifikacji do sobotniego konkursu PŚ został zgłoszony zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni Gregor Schlierenzauer, który nie wystartował w środę w Wiśle z powodu choroby. Polacy o podium będą bić się z Niemcami i Słoweńcami. Groźne mogą okazać się rosnące drużyny Czech i Rosji. Nie liczą się niedawni mocarze skoczni - Japonia i Finlandia.

Za półtora miesiąca w Val di Fiemme odbędzie się najważniejszy konkurs dla polskiej drużyny. Od pechowego startu w Sapporo w 2007 roku, gdzie fatalne skoki Roberta Matei zaprzepaściły szanse na brąz, co dwa lata Polacy ocierali się o podium. W Libercu w 2009 roku zabrakło dziewięciu punktów. W Oslo reprezentacja zajęła czwarte i piąte miejsce.

W Zakopanem skoczkom Kruczka pomoże 13 tys. kibiców. - Poza świetną atmosferą dają dodatkową presję, dodatkowy dreszcz emocji. To nie każdemu pomaga - mówi Piotr Fijas, jeden z trenerów reprezentacji.

Podobno na zorganizowanie pierwszego konkursu drużynowego namawiał zakopiańczyków Walter Hofer, dyrektor PŚ. - Dałem się przekonać, bo przed sezonem były przesłanki, że drużyna będzie dobrze skakać. Widzów w piątek na pewnie będzie mniej, ale to dlatego, że nie wszyscy zdążą dojechać - uważa Andrzej Kozak, prezes Tatrzańskiego Związku Narciarskiego.

Transmisja w TVP i Eurosporcie od 16.40.

Podium na papierze

Zsumowaliśmy wyniki skoczków najmocniejszych reprezentacji podczas pięciu ostatnich zawodów Pucharu Świata.

Oberstdorf. 1. Norwegia 1129,6, 2. Niemcy 1101,9, 3. Polska 1010,9, 4. Austria 974,5 *(siedem skoków, bo Andres Kofler został zdyskwalifikowany po 1 rundzie)

Garmisch-Partenkirchen. 1. Norwegia 1059,5, 2. Austria 1026,6, 3. Niemcy 1009,4, 4. Słowenia 986,2, 5. Polska 983,3

Innsbruck. 1. Austria 923,6, 2. Norwegia 912,2, 3. Niemcy 910,5, 4. Polska 901,9

Bischofshofen. 1.Austria 1034,9, 2. Norwegia 1016,6, 3. Niemcy 985, 4. Polska 972,8

Wisła. 1. Norwegia 988, 2. Polska 927, 3. Austria 898,2 (bez Schlierenzauera), 4. Słowenia 891,2.

Więcej o:
Copyright © Agora SA