Zapytany o to jak się poczuł, gdy Małysz poinformował go o rozpoczęciu treningów z Lepisto, Kruczek wyznał, że rozmawiali o tym już wcześniej z Adamem. - Chcieliśmy zaprosić Hannu do nas, żeby ucieczka do Lahti nie była konieczna. Adam chciał inaczej, więc nie dyskutowaliśmy. W pierwszym odruchu chciałem lecieć razem z nim, ale ktoś musiał zająć się resztą skoczków. Zbliżały się konkursy w Zakopanem - powiedział trener kadry.
W odpowiedzi na słowa Małysza, że nie potrzebuje on autorytetu większego niż Łukasz Kruczek przyznał on, że nigdy nie przyszło mu do głowy, żeby uważać się za autorytet dla Adama. - Jesteśmy partnerami w dyskusji. Postawiliśmy na zaufanie. Żaden nigdy nie zrobił niczego poza plecami kolegi. Jeśli coś mówiliśmy, to tylko wprost. Sytuacja była w miarę klarowna i tylko dlatego miała szansę powodzenia. Poza tym Hannu to nie jest osoba konfliktowa, nigdy się z nim nie pokłóciłem.
Na pytanie, czy Odejście Małysza to nie była jego osobista porażka, Kruczek odparł, że przyjemnie się nie czuł, ale nie miał czasu o tym myśleć, gdyż sezon trwał, byli inni zawodnicy. A decyzji Adama i tak by nie zmienił.
Cały wywiad z Kruczkiem - czytaj tutaj ?