Apoloniusz Tajner: Adam był rozkojarzony

Adamowi zabrakło szczęścia, ale w obu skokach popełnił ten sam błąd co ostatnio - mówi trener Apoloniusz Tajner.

Apoloniusz Tajner dla Gazety:

Adamowi zabrakło szczęścia, ale w obu skokach popełnił ten sam błąd co ostatnio. Nie wiem, czemu nie skakał tak jak w sobotę. Był wyspany, ale jednak wydawał się rozkojarzony. Ta sytuacja związana mogła być z pożarem domu, w którym mieści się fundacja Izy i Adama Małyszów. Po treningu w Seefeld byłem ciekawy, czy skoki stamtąd uda się przenieść na większy obiekt. W Seefeld kilka pierwszych miał bardzo dobrych, a potem znowu przyszła nadaktywność na progu i nie trafianie z odbiciem. Moc odbicia mija się z progiem. Chcąc poprawić skok, staje się jeszcze bardziej aktywny... To pogłębia błąd. Stąd, trudno to wyeliminować konkursami. Ale na ostatni konkurs do Bischofshofen pojedziemy.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.