Stefania Wilewska, szef baru Fondue: Kiedy na dworze było bardzo zimno, chcieliśmy jakoś rozgrzać klientów. I zaoferowaliśmy czekoladę z rumem. Ma dodawać skrzydeł takich, jakie ma Adam Małysz.
- Nie zauważyłam tego. Wydaje mi się jednak, że kibice wiedzą, że to tylko sport. Dobrze, kiedy się wygrywa, ale czasem są też i porażki.
- Jeszcze nie. Ale jeśli Adam Małysz nadal będzie w takiej formie, trzeba się będzie nad tym zastanowić.
- Na razie to chyba niemożliwe. Jest w tej chwili tak oblegany, że raczej nie znalazłby chwili, żeby do nas wpaść.