Skoki narciarskie. Mateja ostatnim starterem Małysza

W piątek pierwszy z trzech konkursów w Planicy. W niedzielę smutny Adam Małysz pożegna się z Pucharem Świata. - Hannu Lepistö leży w szpitalu, ale przykazał mi, żebym latał najlepiej, jak potrafię - mówi skoczek. Relacja na żywo z konkursu na mamuciej skoczni w Planicy na Sport.pl w piątek od godziny 15.

- Bardzo żałuję, że na sam koniec naszej współpracy wydarzyło się coś takiego - kręcił głową Małysz. We wtorek Hannu Lepistö, 65-letni trener najlepszego polskiego skoczka, robił porządki w letniskowym domku 30 km od Lahti. Nagle bardzo źle się poczuł i zadzwonił do żony, która natychmiast wezwała pogotowie. Pierwsza diagnoza: zawał serca.

- Rozmawiałem z Hannu w środę - opowiadał Małysz, który podczas niedawnych mistrzostw świata mówił, że "Lepistö to najlepszy trener na świecie". - Na szczęście okazało się, że to tylko stan przedzawałowy. Hannu nawet na moment nie stracił przytomności, serce się nie zatrzymało. Głos miał słaby, ale starał się nie dać poznać po sobie, że coś w ogóle mu dolega. Żałował, że znowu nie może przyjechać do Planicy. Bez niego na pewno nie jest tak samo. Smutno mi, choć wiem, że takie rzeczy się zdarzają. Tyle że nikt tego nie mógł przewidzieć. Nazywamy Hannu "dziadkiem", ale to zawsze był krzepki dziadek. Grał z nami w siatkówkę i hokeja, biegał też na nartach. Nigdy nie mówił, że coś go boli, unikał lekarzy, bo ich nie lubi. Nawet jak coś sobie naciągnął, nie chodził do masażystów. Wiem, że teraz mu ciężko i jest podłamany, że musi leżeć w szpitalu i przejść wszystkie badania.

Małysz szykuje niespodziankę dla swojego fińskiego trenera, któremu ufał bezgranicznie i z którym zdobył Puchar Świata, mistrzostwo świata, dwa srebrne medale igrzysk olimpijskich oraz - trzy tygodnie temu - brązowy MŚ. - Jeśli za tydzień Hannu nie będzie w stanie przyjechać do Zakopanego na mój pożegnalny konkurs "Skok do celu", to ja na pewno go odwiedzę w Finlandii - powiedział Małysz. - W środę przykazał, żebym skakał najlepiej, jak potrafię. Ma mnie wspierać przed telewizorem. A jak dostanie telefon, bo na razie nie może za dużo rozmawiać, to zadzwoni.

Wsparcie Małyszowi bardzo się przyda, bo z Austriakiem Andreasem Koflerem walczy o trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ. Na razie Polak ma 35 punktów mniej, wczoraj skakali na treningach mniej więcej jednakowo.

Już wcześniej Kryształową Kulę zapewnił sobie Austriak Thomas Morgenstern, drugie miejsce zajmie Szwajcar Simon Ammann. Małysz od siedemnastu lat startuje w PŚ, ale na koniec sezonu był na podium cztery razy. Za każdym razem na najwyższym stopniu.

- Dociera już do mnie, że to są moje ostatnie w życiu konkursy Pucharu Świata. W drodze tutaj myślałem: "To moja ostatnia Planica w roli zawodnika, potem będę tutaj przyjeżdżał jako kibic". Dlatego chcę się dobrze pożegnać z Letalnicą. Powalczę z Koflerem - uśmiechnął się wczoraj 34-letni skoczek.

Tym, który w Pucharze Świata po raz ostatni machnie Małyszowi na start biało-czerwoną flagą, jest Robert Mateja, były skoczek, obecnie jeden z asystentów Lepistö. - Okoliczności rzeczywiście będą wyjątkowe i wszyscy żałujemy, że nie ma tutaj Hannu. Nie będzie go z nami ciałem, ale na pewno będzie całym sercem - powiedział Mateja. - W czwartek, przy pierwszym skoku Adama, trochę drżała mi ręka i poczułem tremę. Pomógł japoński trening, bo w tym roku machałem Adamowi podczas zawodów PŚ w Sapporo. Tam też nie było Hannu. Kazał nam zrobić w Planicy dobrą robotę i walczyć z Koflerem do końca.

Chorągiewkę, którą w niedzielę machnie Małyszowi, Mateja weźmie od Łukasza Kruczka, trenera pozostałych polskich skoczków. - Swoją mam w plecaku, ale jej nie wyciągam. Hannu też pożyczał od Łukasza i było dobrze. To taka tradycja - dodał Mateja.

Oprócz Małysza i Kamila Stocha w dzisiejszym konkursie wystąpią też Tomasz Byrt, Piotr Żyła i Stefan Hula. W pierwszej serii wystartuje 40 zawodników, do drugiej awansuje 30.

W niedzielę, w obu seriach, skoczy 30 najlepszych w PŚ. Wśród nich na pewno Małysz i Stoch.

Piątkowy konkurs o godz. 15.15. Transmisje w TVP1 i Eurosporcie. Relacja na żywo na Sport.pl

Planica - tu się lata. Zobacz najdalsze skoki [WIDEO]

 

Mocno trzepało - Małysz po kwalifikacjach >

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.