Łukasz Kruczek: Celem jest wyrównana ekipa

Gdzie będą trenować do zimy nasi zawodnicy? Dlaczego Austriacy wypadli latem blado? I kto będzie zimą najlepszym polskim skoczkiem? Zapraszamy na krótki wywiad z Łukaszem Kruczkiem, trenerem kadry narodowej.

Jak trener kadry narodowej podsumuje sezon letni?

- Łukasz Kruczek : Lato można podsumować jednym słowem: "pozytywnie". Wyniki są świetne. Jeśli chodzi o Puchar Kontynentalny, to czegoś takiego się spodziewaliśmy. Liczyliśmy na to, że jeden z naszych zawodników będzie na podium w klasyfikacji. Taki też był indywidualny cel Kamila. On już wiedział w maju, że nie będzie skakał w pierwszym etapie Grand Prix więc jego zadaniem było wywalczenie dodatkowego miejsca w Pucharze Świata właśnie w ten sposób. I to nam się udało. Natomiast co do Grand Prix to jesteśmy pozytywnie zaskoczeni bo aż tak dobrych wyników się nie spodziewaliśmy. Liczyliśmy, że będzie lepiej niż rok temu. A chłopcy - Kamil, Dawid, Maciek - pokazali, że stać ich na rywalizowanie z absolutną czołówką światową.

Taktyka na lato okazała się świetna, skoczkowie zaliczyli indywidualne sukcesy. W dodatku na zimę będziemy mieli w rozgrywkach maksymalną ilość miejsc miejsc. Ale czy będzie kim obsadzać te miejsca?

- Na pewno są powody do zadowolenia. Gdy można wystawić w zawodach małą liczbę zawodników, to trzeba wysyłać tych, co wydają się być aktualnie w najlepszej formie. Wtedy na nich ciąży presja, która przeszkadza. Teraz mamy komfort - możemy też wysyłać młodszych, mniej doświadczonych. Presja skupi się na tych, którzy sobie z nią radzą, a mniej doświadczeni zawodnicy, odciążeni, mogą pokazać na co ich stać. Mają szansę zdobywać doświadczenie na kolejnych skoczniach, podpatrywać czołówkę. Na pierwsze starty zarówno Pucharu Świata jak i Kontynentalnego poślemy pełne obie kadry. To jest duża szansa dla młodszych. Mamy nadzieję, że uda się utrzymać wysokie limity całą zimę, bo największą liczbę punktów zdobywaliśmy do rankingów latem, one będą długo obowiązywać. Liczymy, że młodzi skoczkowie wykorzystają tę szansę.

Jakie plany ma teraz kadra?

- Nasze kolejne zgrupowanie odbędzie się na skoczniach w Innsburcku i Bischofschofen, czyli tam, gdzie odbędą się konkursy Turnieju Czterech Skoczni. W tamtym roku mieliśmy w Innsbrucku udane zgrupowanie. Pojadą tam na tydzień obie nasze kadry, natomiast nie będzie Adama Małysza, który już od poniedziałku trenuje w Ramsau. Po Austrii chcielibyśmy na początku listopada potrenować jeszcze w Szczyrku i byłyby to ostatnie skoki na igelicie. A pierwsze skoki na śniegu, podobnie jak w zeszłym roku, planujemy w Vuokatii i Kuusamo. Czyli skocznia normalna a potem duża. Najważniejsze, by skocznie były dobrze przygotowane.

Co jest głównym celem trenera?

- Głównym celem jest wyrównana ekipa, która będzie realizowała wyznaczone cele. Chciałbym, żebyśmy w Planicy mogli sobie powiedzieć, że zima była równie udana jak lato.

Kto będzie lepszy tej zimy - Adam Małysz, czy Kamil Stoch?

- Ten z nich, który będzie miał równiejszą dyspozycję. Można mieć chwilową formę i zostać Mistrzem Świata a w Pucharze być daleko. Dla mnie lepszy zawodnik to ten, który jest lepszy w przekroju całego sezonu.

Ale który z tych dwóch skoczków?

- Ten, który zdobędzie więcej punktów w Pucharze Świata.

Czyli?

- Obaj mają równe szanse.

Więcej o skokach przeczytasz na skijumping.pl ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA