PŚ w skokach. Kolejne problemy byłego wicemistrza świata. Harri Olli musi zapłacić 70 tysięcy euro odszkodowania!

Olbrzymie problemy ma niespełniona nadzieja fińskich skoków - Harri Olli. 32-latek przegrał spór sądowy ze swoją federacją i będzie musiał zapłacić bardzo wysokie odszkodowanie. A wszystko przez udział w reklamie jednej z firm bukmacherskich.

Dwa miesiące przed rozpoczęciem sezonu 2016/2017 Fiński Związek Narciarski ogłosił, że Harri Olli został wyrzucony z kadry. Tym razem nie było to spowodowane kolejną huczną imprezą, w której skoczek wziął udział, a faktem, że 32-latek wystąpił w reklamie jednej z firm bukmacherskich.

Według federacji wicemistrz świata z Sapporo złamał prawo, bo zaangażował się w kampanię reklamową firmy z branży bukmacherskiej i naruszył również wewnętrzny regulamin kadry. Skoczek w trybie natychmiastowym został usunięty z zespołu. Zawodnik z Rovaniemi zapewnił, że zakończy współpracę z firmą i złoży odwołanie od tej decyzji. Te słowa nie spodobały się włodarzom fińskich skoków, dlatego zdecydowano się na wytoczenie procesu Finowi.

70 tysięcy euro odszkodowania

Harri Olli bronił się twierdząc, że firma bukmacherska nie zapłaciła mu za występ w reklamie, a obie strony odniosły jedynie korzyści marketingowe. Niestety, takie tłumaczenie nie przyniosło spodziewanego rezultatu. Jak poinformował fiński portal Ilta-Sanomat.fi, Harri Olli będzie musiał zapłacić 70 tys. euro odszkodowania na rzecz Fińskiego Związku Narciarskiego. Część z tych pieniędzy to koszty procesowe związane z przegraniem sporu. -Tak duża kwota jest absolutnie nie do przyjęcia. Można powiedzieć, że jest po prostu niesprawiedliwa - mówi Harri Oli portalowi IS.fi.

Od tego orzeczenia nie można się odwołać, ale adwokat Olliego stwierdził, że wyrok ten będzie zaskarżony. W skardze jest wniosek o stwierdzenie nieważności całej decyzji gremium arbitrażowego. W związku z tym, że od tej decyzji nie można wnieść odwołania, to stwierdzenie nieważności jest jedynym dostępnym rozwiązaniem, które może uchronić skoczka od wypłaty tak ogromnej sumy pieniędzy.

Kibice są ze skoczkiem

Trzeba jednak zauważyć, że fińscy kibice stają po stronie zawodnika (co w przypadku historii Harriego Olli jest bardzo zaskakujące) i całą winę zrzucają na Związek Narciarski. Na forach internetowych można znaleźć zarzuty o niegospodarność włodarzy federacji i chęć zarobku na skoczku, który takich pieniędzy nie posiada.

Fiński Związek Narciarski zmaga się ostatnio z olbrzymimi problemami. Na początku kwietnia poinformowano, że w przyszłym sezonie zostanie zmniejszony budżet na skoki narciarskie o około 30 proc. Osobami, które najbardziej ucierpią w tej sytuacji, będą młodzi skoczkowie, bo to właśnie ich dotkną największe cięcia. W sezonie 2016/2017 budżet fińskich skoków wynosił około 600 tys. euro.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.