Skoki narciarskie. Słoweński skoczek narciarski wybudzony ze śpiączki!

Po dwóch tygodniach od wypadku, którego jednym z uczestników był słoweński skoczek Enrest Prislic włoskie media informują, że 23-latek został wybudzony ze śpiączki farmakologicznej.

Do wypadku doszło na początku grudnia, na drodze dojazdowej do kompleksu skoczni w Planicy. W rozgrzewających się zawodników wjechał samochód, a najbardziej poszkodowany został 23-letni skoczek Ernest Prislic, który trafił do szpitala. W grupie poszkodowanych skoczków był także znany z Pucharu Świata Anze Semenic, któremu nic poważnego się jednak nie stało.

Słoweńca przetransportowano helikopterem do Centrum Klinicznego w Ljubljanie, a tam lekarze uznali, że obrażenie są na tyle poważne, że wymagają wprowadzenia go w stan śpiączki farmakologicznej. Zdiagnozowano u niego krwotok mózgowy, a także złamanie kości jarzmowej oraz piszczelowej. Dwa tygodnie po zdarzeniu świat obiegła informacja, że skoczek narciarski odzyskał przytomność.

Jak informują słoweńskie media, 23-letni Prislic miał przyznać, że jest bardzo rozczarowany, bo miał duże ambicje związane z sezonem 2016/2017. Kilka miesięcy temu Słoweniec był formie, która pozwalała mu zdobywać punkty w Letnim Grand Prix. Skoczek będzie chciał jak najszybciej powrócić do pełni sił, by wznowić treningi na skoczni. Przed nim jednak długi proces rehabilitacji.

 

Kuriozalne kontrakty piłkarskich gwiazd. 1,6 mln euro tylko za to, żeby nie nosił czerwonych butów

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.