TCS: Austriacy znów chcą zdominować Turniej Czterech Skoczni.

Wbrew tradycji Heinz Kuttin zdecydował się podać kadrę na Turniej Czterech Skoczni jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia. W austriackiej drużynie nie brakuje zaskoczeń.

Dzięki dobrej formie nie tylko w Pucharze Świata, ale także w Pucharze Kontynentalnym Austria może skorzystać z maksymalnej, siedmioosobowej kwoty startowej na rozpoczynający wraz z końcem grudnia Turniej Czterech Skoczni.

Austriacy bardzo dobrze zakończyli pierwszą część Pucharu Świata. Doskonale widać to po klasyfikacji, w której czterech podopiecznych Heinza Kuttina plasuje się w czołowej dziesiątce. Dodatkowo każdy z czwórki Fettner, Hayboeck, Kofler i Kraft ma w swoim dorobku przynajmniej jedno miejsce na podium w trwającej kampanii. Austriacy zajęli także trzecie miejsce podczas pierwszego w sezonie konkursu drużynowego. Taki obrót spraw zapowiadał czwarty zawodnik poprzedniego sezonu, który w Engelbergu czuł się wyśmienicie - Podczas treningów każdy element funkcjonował idealnie. Próby były bardzo udane, więc mogę powiedzieć, że jesteśmy gotowi do skakania na poważnie - mówił przed sezonem Michael Hayboeck.

Pierwszy konkurs w Engelbergu był dla Austriaków najlepszym od dłuższego czasu. Oprócz znakomitych wyników Hayboecka i Koflera, którzy znaleźli się na podium, na szóstym miejscu był Stefan Kraft, a tuż za czołową dziesiątką znalazł się Manuel Fettner. Najlepszy wynik w sezonie zanotował także Markus Schiffner, który był dwudziesty trzeci.

Duża zwyżka formy w czasie konkursów w Szwajcarii nie umknęła także legendzie polskich skoków - Adamowi Małyszowi, który pojawił się na zawodach. - W Engelbergu było widać, że zachowują się nieco inaczej. Moim zdaniem mieli też coś nowego w kombinezonach. Jeżeli wszelkie korekty sprzętu odbywają się w ramach przepisów, to nikt nie jest w stanie nic im zrobić - pisze Małysz w felietonie dla "Przeglądu Sportowego".

Mimo problemów kadrowych związanych z kontuzjami Gregora Schlierenzauera i Manuela Poppingera, Austriacy zdołali objąć prowadzenie w Pucharze Narodów. W tym momencie ekipa Kuttina wyprzedza Niemców o 10 punktów, a Polska traci 69 ,,oczek''.

Jedynym skoczkiem, który nie spełnił pokładanych w nim nadziei był Clemens Aigner, który nie ani razu nie awansował do serii finałowej. Aigner został wycofany z Pucharu Świata, a na Turniej Czterech skoczni pojadą ci, którzy zaliczyli bardzo dobry start w drugiej lidze skoków. Florian Altenburger i Elias Tollinger to drugi i trzeci zawodnik klasyfikacji Pucharu Kontynentalnego.

Warto zaznaczyć, że w czasie austriackiej części turnieju, gospodarze będą mogli wystawić także krajową grupę zawodników.

Reprezentacja Austrii na 65. Turniej Czterech Skoczni:

- Stefan Kraft;

- Manuel Fettner;

- Michael Hayboeck;

- Andreas Kofler;

- Markus Schiffner;

- Florian Altenburger;

- Elias Tollinger.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.