Maciej Maciusiak: Taki jest cel. Z każdym letnim startem skoczkowie z mojej grupy mają nabierać pewności siebie. Na następne zawody LGP, do Hinterzarten [piątek, sobota], jadą Dawid, Maciek Kot i Bartek Kłusek, a z kadry A Kamil Stoch i Piotrek Żyła.
- Przekonaliśmy go, że warto zmienić sposób wyjścia z progu. Wyciągnęliśmy wnioski, z każdym z zawodników z mojej kadry siedliśmy, powiedzieliśmy sobie, jakie błędy są do wyeliminowania, i wzięliśmy się za to od pierwszego treningu. To, co raziło najbardziej, musiało zniknąć najszybciej. U Dawida było to właśnie zbyt wysokie odbicie.
- Nie było łatwo doprowadzić do zmian, bo z Dawidem wcześniej pracowałem tylko jako serwismen w kadrze A.
- Aż tak to nie (śmiech). Dawid jak sobie coś postanowi, to trzeba z nim długo rozmawiać, odpowiedzieć mu na wiele pytań. Ale w sumie przed nowym tak strasznie się nie bronił. Na pierwszym zgrupowaniu w Cetniewie od razu mu powiedziałem, że bez tego nie ruszymy. Cały sztab tak uważał - mój asystent, serwismen, wszyscy byliśmy zgodni. Dawid usłyszał, że jeśli nie zrobi tego, co proponujemy, to zawsze będzie skoczkiem tylko średnim. Przekonaliśmy go, że jeśli zmieni się na progu, to może być najlepszy.
- Dawid czuł, że w drugiej fazie brakuje mu szybkości, ale jakoś nie mógł się przestawić. Nie wiem dlaczego, o konkrety trzeba by pytać Łukasza. Generalnie na jego świetne skakanie składa się teraz kilka rzeczy. Procentuje nie tylko praca nad wyjściem z progu. Na pewno pomagają mu przepisy. Dawid nigdy nie miał nieprzepisowego kombinezonu, a wielu rywali kombinowało, naciągało krok w dół, ile się tylko dało. Teraz dzięki pomiarom na górze skoczni tego nie ma i to duży plus. Poza tym Dawid trochę zszedł z wagi, bardzo mocno pracuje, a podejście do nawet najnudniejszego treningu na sali czy na siłowni zmienił dzięki stałej współpracy z psychologiem.
- Zgadza się, byłem w tej ekipie kierowanej przez Hannu Lepistoe, a ze znajomości z Adamem korzystam, jak tylko mogę. On osobiście do niczego ani Dawida, ani innych chłopaków nie przekonywał, ale ze mną wiele spraw omawiał. A jego obecność na treningach jest bardzo cenna, bo Adam jednym gestem potrafi zawodnikowi wiele przekazać. Z jego doświadczenia trzeba korzystać.
- Oczywiście, że myślimy. Jesteśmy kadrą B, dlatego nie możemy lata traktować wyłącznie treningowo. My cały czas musimy udowadniać, że zasługujemy na starty w elicie, dlatego potrzebujemy wyników. Na początku pracy założyliśmy sobie, że od razu muszą być takie, żebyśmy zimą startowali w Pucharze Świata. A teraz celem jest taka praca, która pozwoli utrzymać formę nie tylko do zimy, ale przez cały zimowy sezon. Mówię i o Dawidzie, i o chłopakach, którzy też od początku dobrze pracują, a po sukcesach Kubackiego jeszcze mocniej uwierzyli, że może być bardzo dobrze. Maciek Kot [12. w Wiśle] i Bartek Kłusek [siódmy] czują swoją szansę. Bartek w całej mojej grupie ma najlepsze parametry, motorycznie przewyższa Dawida. U niego problemem jest stabilizacja. Jak nabierze trochę doświadczenia, to będzie go stać na świetne wyniki.
- Takie, jakie osiągamy teraz. Celem jest wskoczenie na najwyższy poziom i utrzymywanie go w Pucharze Świata.
źródło: Okazje.info