MŚ w Falun. Wołowski: Cena złota. Kamil Stoch i presja mistrza

O co dziś walczy Stoch? Odpowiedź jest banalnie prosta - o presji dwukrotnego mistrza olimpijskiego przed dzisiejszym konkursem na dużej skoczni pisze Dariusz Wołowski. Relacja od godz. 17 w Sport.pl i aplikacji Sport.pl Live na telefony.

Łukasz Kruczek nie miał wątpliwości. W środowy wieczór po kwalifikacjach staliśmy na Lugnet u stóp skoczni, na której dziś Kamil Stoch będzie bronił tytułu mistrza świata. Dwukrotnego złotego medalisty z Soczi z nami nie było. Nie stanął tego dnia na rozbiegu. Zrobił sobie wolne, by jak napisał na Facebooku w konkursie odpalić turbo. Trener dał mu dzień dla relaksu, odprężenia, zebrania siły do walki, odzyskania świeżości. Była to decyzja trafiona w dziesiątkę, serię próbną storpedował wiatr, przesuwając o 1,5 godziny rywalizację o udział w konkursie. Skoczkowie czekali na skoczni długo, co zwykle jest dość nużące, wręcz wyczerpujące.

Zapytany o plany na konkurs Kruczek tylko się uśmiechnął. Z jednej strony trener nie chciał potęgować presji na Stochu, która po 17. miejscu na skoczni normalnej jeszcze wzrosła. Kontrastuje to wszystko ze słynną wypowiedzią Adama Małysza, że po dwóch złotach igrzysk Kamil już niczego nie musi. Paradoks polega na tym, że każdy wielki sukces zamiast zaspokajać i łagodzić apetyty, tylko je zaostrza. Małysz pierwszy raz został mistrzem świata w 2001 roku w Lahti, co więc kazało mu zdobywać potem kolejne trzy złota?

"Jeśli ktoś jest mistrzem świata, gdy zdobył dwa tytuły olimpijskie pod presją wielkich wyników będzie startował już do końca kariery" - mówił Kruczek. Jego rolą, rolą samego Stocha i całej towarzyszącej mu ekipy jest radzić sobie z wielkimi oczekiwaniami, a nie udawać, że ich nie ma. Wystarczył jeden rzut oka po konkursie na skoczni normalnej, by dostrzec głęboki zawód skoczka z Zębu. 17. miejsce się zdarza, ale nie jest skrojone na jego miarę. Gdyby więc ktoś zapytał, o co walczy dziś najlepszy polski skoczek, odpowiedź jest banalnie prosta.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.