PŚ w Sapporo. Stoch siódmy, najlepszy Prevc

Stoch osiągnął 123 i 127,5 m. Podwójny mistrz olimpijski z Soczi w obu seriach miał pecha do pogody - skakał z wiatrem w plecy. W rundzie finałowej awansował z 11. pozycji. W obu w lepszych warunkach skakali zawodnicy z czołówki klasyfikacji generalnej PŚ. Najlepiej spisał się Prevc, który uzyskał 130 i 131 m. Drugie miejsce zajął Stefan Kraft (127,5 i 131 m), trzeci był Roman Koudelka (127,5 i 130,5 m).

Kruczek: Stoch się wyratował

- Konkurs dobry w wykonaniu polskich skoczków, ale trochę niedosytu zostaje - ocenia na łamach Skijumping.pl Łukasz Kruczek. - Kamil od pierwszego skoku miał tutaj lekkie problemy z kierunkiem odbicia, trochę mu to "przelatywało" za bardzo do przodu i stąd skok w pierwszej serii był bardzo wstrzymany po wyjściu z progu. Dzięki świetnemu wyczuciu w locie umiał ten skok wyratować i powalczyć o dobrą odległość. Finałowy był dużo lepszy - dodaje trener kadry.

Poza Stochem najlepszy z Polaków był Żyła, który na półmetku zajmował dopiero 30. miejsce, ale po lądowaniu na 130. metrze w serii finałowej awansował aż o 14 lokat - Miał trzy dobre skoki na cztery oddane [w treningu był trzeci, za Kasaim i Stochem, w kwalifikacjach zajął szóste miejsce], więc nie było źle - mówi Kruczek. Z jego podopiecznych zawiódł tylko Dawid Kubacki, który po skoku na 115 m ukończył swój start na pierwszej serii. Ostatecznie został sklasyfikowany na 36. miejscu.

Drugi konkurs w Sapporo odbędzie się o godz. 2 czasu polskiego w nocy z soboty na niedzielę. Faworytem jest Prevc. Kurs na jego zwycięstwo wynosi 3,2. Za ewentualny triumf piątego w notowaniach Stocha można dostać 10-krotność wniesionej stawki (dane za firmą Fortuna). Kruczek informuje, że drugi konkurs ma zostać rozegrany w lepszych, bardziej stabilnych warunkach atmosferycznych.