Zniszczoł przegrał konkurs na normalnej skoczni tylko ze Słoweńcem Nejcem Dezmanem. Zajął drugie miejsce ex aequo z jego rodakiem, Jaką Hvalą.
Bliski zdobycia medalu był też Klemens Murańka, ale tuż po jego znakomitym skoku w drugiej serii sędziowie anulowali wyniki i kazali powtórzyć turę.
W wielu dyscyplinach sportu zdolny junior nie wyrasta na zdolnego seniora. Zawodnik niczym supernowa wybucha i wkrótce potem słuch o nim ginie. Często zdarza się też tak, że sportowcy są już w młodym wieku na tyle dobrzy, że mistrzostwa juniorów wcale ich nie obchodzą.
W skokach narciarskich jest jednak inaczej. Zawodnicy, którzy osiągają dobre wyniki w mistrzostwach juniorów, często robią potem kariery w seniorskich zawodach. Rzadko są to przypadkowi skoczkowie.
W przeszłości medale jako juniorzy zdobywali m.in. Matti Nykaenen, Ari Pekka-Nikkola (złoty, a Dieter Thoma w tym czasie, czyli w 1987 r., brązowy), Heinz Kuttin, Roberto Cecon, Martin Hoellwarth, Janne Ahonen, Andreas Widhoelzl, Wolfgang Loitzl... Wymieniać by można jeszcze naprawdę długo.
Prześledźmy jednak tylko konkursy z ostatnich dziesięciu lat.
W 2001 r. w Karpaczu wygrał Veli-Matti Lindstroem. Rok później Daiki Ito przegrał złoto z Jannem Happonenem.
W 2003 r. na podium stanęli Thomas Morgenstern, Rok Benković i Jan Mazoch. Rok później Morgensterna pokonał Mateusz Rutkowski. W tym przypadku nie doczekaliśmy się eksplozji dorosłego talentu. Winne temu jednak pozasportowe kłopoty krnąbrnego skoczka z nadwagą oraz alkohol.
2006 r. to złoty medal Gregora Schlierenzauera, a 2007 r. złoto Romana Koudelki. Nadal jednak wszyscy medaliści to również znane nazwiska.
Trzy lata temu srebrny medal wywalczył Maciej Kot. Dwa lata temu Peter Prevc. W tym roku Aleksander Zniszczoł. Miejmy nadzieję, że polski skoczek pójdzie w ślady starszych kolegów. Nawet, jeśli nie będą to wierne ślady Nykaenena czy Schlierenzauera.
Zniszczoł ma też w dorobku 9. i 14. pozycję w dwóch kolejnych konkursach tegorocznego Pucharu Świata, złoto w zeszłorocznym Pucharze Kontynentalnym i piąte miejsce w ostatnich mistrzostwach Polski. W Turcji wynikiem 111,5 m ustanowił podczas treningu nieoficjalny rekord skoczni w Erzurum. Jego managerem jest... żona Adama Małysza, Izabela.
Tłumy kibiców na Polanie Jakuszyckiej. Żeby obejrzeć kliknij zdjęcie
A w weekend poleci Stoch?