Łukasz Kruczek: Kulminacja w Zakopanem

Być może na sobotnio-niedzielne loty do austriackiego Kulm pojedzie tylko trzech polskich skoczków. Startować może pięciu, ale trener kadry woli, by wszyscy byli jak najlepiej przygotowani do konkursów w Zakopanem w następny weekend

Nie umiemy się powstrzymać na Facebook/Sportpl ?

W zakończonym w piątek Turnieju Czterech Skoczni polscy skoczkowie wypadli słabo. Kamil Stoch był czwarty w konkursie w Garmisch-Partenkirchen, w Innsbrucku wygrał kwalifikacje i prowadził po pierwszej serii, ale drugi skok zepsuł i wylądował na dziewiątym miejscu. W Turnieju był ostatecznie ósmy czym tylko wyrównał swoje najlepsze osiągnięcie. 21-letni Maciej Kot zdobył cztery punkty i zajął 34. lokatę. O trzy lata starszy Piotr Żyła uzyskał dwa punkty i był 39.

- Kamil i Maciek mieli udany turniej, choć liczyliśmy na lepsze wyniki - mówi Kruczek. - Ich skoki były niezłe, ale w kluczowych momentach, szczególnie Kamilowi, nie dopisało szczęście. Nie jest to jedyne wytłumaczenie, bo popełniał błędy, ale złe warunki zawsze trzeba brać pod uwagę. Oczekiwania na pewno były większe. Turniej odbył się pod jedną flagą. Austriacy wygrali każdy konkurs, zajęli całe podium, a na najwyższym stopniu stanął Gregor Schlierenzauer. Skoczków, którzy mogli nawiązać z nimi walkę, wyeliminowała natura albo błędy. Największym pechowcem był Japończyk Daiki Ito, który w Innsbrucku spadł z szóstego miejsca do trzeciej dziesiątki. W przypadku Kamila o słabszym wyniku zdecydował wiatr w plecy i błędy na progu. Oni włączyli się do walki z Austriakami o podium w Turnieju.

To już koniec TCS. Triumf Schlierenzauera, Polacy zawiedli...

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.