TCS

Polscy skoczkowie w Turnieju Czterech Skoczni wyróżniają się nie tylko świetną formą, ale i jednolitymi brązowymi kombinezonami, które przez długi czas trzymane były w szafie, a Polacy testowali je jedynie na zamkniętych treningach. Pozwalają one skakać nawet pięć metrów dalej niż treningowe stroje.

Śnieg zaczął padać w środowe popołudnie i pada już prawie dobę. Przestać ma dopiero w piątek, w dniu ostatniego konkursu 65. Turnieju Czterech Skoczni. Organizatorzy zawodów w Bischofshofen mają nadzieję, że pogoda nie będzie stanowiła dużego problemu. Relacja na żywo z treningów i kwalifikacji w Sport.pl od godz. 14.45

- Kamil Stoch będzie skakał w czwartek w Bischofshofen - powiedział w rozmowie ze Sport lekarz polskiej kadry skoczków, Aleksander Winiarski. Wicelider Turnieju Czterech Skoczni na pewno pojawi się na treningach, nie wiadomo czy weźmie udział w kwalifikacjach do piątkowego konkursu, w którym ma zapewniony udział. Relacja na żywo w Sport.pl od godz. 14.45

- Kamil Stoch nie ma złamań - informuje doktor Aleksander Winiarski, lekarz kadry polskich skoczków narciarskich. W środę, po konkursie w Innsbrucku, Stoch pojechał do szpitala, gdzie zrobiono zdjęcie rentgenowskie jego lewego barku, uszkodzonego po upadku w serii próbnej. Wykonano też badanie usg. Wicelider Turnieju Czterech Skoczni może wystartować w Bischofshofen. Treningi i kwalifikacje w czwartek, zawody w piątek, relacje na żywo w Sport.pl

Silny i zmienny wiatr mocno utrudniał rywalizację skoczków w Innsbrucku. Simon Ammann, czterokrotny mistrz olimpijski trafił na bardzo złe warunki i skoczył zaledwie 106 metrów. - To jakiś żart. Byłem bliski wycofania się. Nie mam 22 lat, mam rodzinę - przyznał po konkursie.

- Wielkie brawa dla Kamila, po upadku ręką nie mógł ruszyć. To, że w ogóle poszedł na ten skok, to mistrzostwo świata - mówi Piotr Żyła po jednoseryjnym konkursie w Innsbrucku. On zajął siódme miejsce i mocno przybliżył się do podium klasyfikacji Turnieju Czterech Skoczni, Stoch mimo urazu barku zachował szansę na zwycięstwo

Badaniach w szpitalu w Innsbrucku pokazały, że Kamil Stoch nie ma żadnych złamań. W kolejnym konkursie na pewno wystartuje. - Jestem po prześwietleniu, poza małym krwiakiem nic mi nie jest. Z bólem jakoś sobie poradzę - napisał na Facebooku Kamil Stoch. W loteryjnych, wietrznych zawodach na Bergisel Stoch był czwarty i nadal liczy się w walce o końcowy triumf, choć upadając w serii próbnej uszkodził lewy bark.

Reprezentacja polskich skoczków narciarskich po raz pierwszy w historii objęła prowadzenie w klasyfikacji Pucharu Narodów. To efekt świetnej formy, którą zawodnicy Stefana Horngachera pokazują w pierwszej części sezonu.

Nierówny i źle przygotowany zeskok przyczynił się do upadku Kamila Stocha w serii próbnej, a podczas konkursu Floriana Altenburgera z Austrii. To jednak nie wszystko. Mocny i często zmieniający swój kierunek wiatr solidnie namieszał w rywalizacji. W sieci pojawiły się mocne komentarze polskich kibiców, którzy są oburzeni przebiegiem środowych zawodów.

Na 4. miejscu trzeci konkurs 65. Turnieju Czterech Skoczni ukończył Kamil Stoch. Zawody wygrał Daniel Andre Tande, który został jednocześnie nowym liderem cyklu. Pogoda pozwoliła na rozegranie tylko jednej serii.

Severin Freund kontra Michael Hayboeck - tak miała wyglądać czwarta od końca para KO pierwszej serii konkursu w Innsbrucku. Ale obaj skoczkowie wycofali się z Turnieju Czterech Skoczni z powodu problemów zdrowotnych. To dobra wiadomość dla zawodników, którzy przegrają w swoich parach. Seria próbna o godz. 12.30, początek konkursu o godz. 14, relacje na żywo w Sport.pl

Im później, tym gorzej - tak o pogodzie mówią Austriacy przed środowymi zawodami na Bergisel. Możliwe, że w trzecim konkursie 65. Turnieju Czterech Skoczni uda się rozegrać tylko jedną serię, bo w Innsbrucku będzie wiało coraz mocniej, a poza tym na obiekcie nie ma sztucznego oświetlenia. Start o godz. 14, relacja na żywo w Sport.pl.

Severin Freund nie wystąpi w konkursach Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku i Bischofshofen. Niemiec zrezygnował z udziału w zawodach z powodu choroby.

- Jestem ostatni do rozbudzania euforii i zapowiadania: jedziemy po medale, jedziemy wygrać turniej. Po prostu wiem, że jest taka szansa, wiem, ilu Polaków jest dziś w czołówce, w jakiej formie jest Kamil i wiem, że akurat jemu takie zapowiedzi nie są w stanie przeszkodzić - mówi Adam Małysz, dyrektor sportowy Polskiego Związku Narciarskiego, o szansach Polaków na złoty medal w drużynowym konkursie na mistrzostwach świata w skokach narciarskich

Stefan Horngacher twardą ręką prowadzi polską kadrę skoczków. Austriakowi nie spodobał się film, który w ramach żartu Piotr Żyła i Jan Ziobro nagrali przed pierwszym konkursem Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie. Z zawodnikami odbył poważną rozmowę.