http://www.facebook.com/Sportpl >">Profil Sport.pl na Facebooku - 32 tysięce fanów. Plus jeden?
Żeby tak się stało, Polska musi przegrać z Włochami 2:3; Włosi i Rosjanie nie mogą stracić punktów z Japonią i Iranem, a w ostatnim spotkaniu Polska powinna pokonać Rosję. Wtedy niezależnie od innych wyników Brazylia nie zajmie wyższego miejsca niż czwarte.
- Brzmi jak układ jałtański - żartuje Jacek Nawrocki, trener PGE Skry Bełchatów.
Michał Winiarski zaprzecza, jakoby Polacy mieli z kimś się dogadywać. - Nic o tym nie wiem - mówi "Gazecie" najlepszy przyjmujący Pucharu Świata. Nie wierzy w to także Michał Bąkiewicz, były kadrowicz. - Nigdy się z czymś takim nie spotkałem. Wątpię, by Rosjanie zgodzili się na kolejną porażkę z Polską - dodaje.
W ostatnich latach system rozgrywek podczas dużych imprez był tak skonstruowany, że umożliwiał machinacje z wynikami. Podczas mistrzostw świata w 2010 roku Serbia zagrała z Polską w grupie na pół gwizdka, by uniknąć trafienia w drugiej fazie na Brazylię. Ta ostatnia specjalnie zagrała później z Bułgarią bez klasycznego rozgrywającego w szóstce, by znaleźć się w łatwiejszej grupie. Podobnie było w mistrzostwach Europy, gdzie Polakom opłacało się przegrać ze Słowacją, by w ćwierćfinale spotkać się Czechami, a nie z Rosją.
Czy sięgniemy po Puchar Świata?
- W Pucharze Świata system jest najsprawiedliwszy, bo każdy gra z każdym - zapewniał prezes PZPS Mirosław Przedpełski.
Dziwnych meczów mimo to nie udało się uniknąć. Pierwszy i chyba najbardziej zaskakujący został rozegrany w trzeciej rundzie w Hamamatsu. Argentyna, która straciła już szanse na bezpośredni awans, w spotkaniu z Brazylią wystawiła głębokie rezerwy. Przegrała 0:3. To dziwne, bo dla Argentyńczyków to najbardziej prestiżowe spotkanie, takie jak dla Polaków z Rosjanami. Powód? Argentynie zależy, by ich najgroźniejsi rywale w Ameryce Południowej już teraz zapewnili sobie występ w igrzyskach. Wtedy będą mieć łatwą drogę do Londynu z turnieju kontynentalnego. - Decyzja trenera Webera była zaskakująca. Ja tego nie pochwalam, ale tonący brzytwy się chwyta - przyznaje Nawrocki. - Sprawiedliwości stało się jednak zadość, bo Brazylia przegrała z Serbią i wciąż nie może być pewna awansu.
Za to Serbowie po trzech pierwszych porażkach grali rezerwami, ale na Brazylię wystawili swoje gwiazdy. Dlaczego właśnie w tym pojedynku tak się stało? Bo zależy im, by w trójce znalazły się same europejskie drużyny, dzięki czemu będą mieć łatwiejszych rywali w majowym turnieju kwalifikacyjnym w Bułgarii.
W piątek o godz. 7 Polska zagra z Włochami. Jeśli wygra za trzy punkty, zapewni sobie przynajmniej trzecie miejsce. - Moim zdaniem Polska i Rosja bez problemów awansują na igrzyska, a ich mecz w ostatniej kolejce wyłoni zdobywcę Pucharu Świata i będzie ozdobą całego turnieju - uważa Władymir Kondra, świetny przed laty rosyjski rozgrywający, a teraz trener młodzieży. Z Brazylią Polacy zmierzą się w sobotę (godz. 7), a z Rosją dzień później (godz. 3).
Kolejno: mecze, punkty, sety
Prezes jedzie do siatkarzy. Będzie Puchar Świata, będą nagrody