ME siatkarzy. Anastasi: O Kurku nie chcę rozmawiać

Po półfinałowym meczu z Włochami, przegranym przez Polskę 0:3, nasi siatkarze zgodnie przyznali, że rywal był po prostu lepszy. - Byli pewni siebie, widziałem to w ich zachowaniu - powiedział Łukasz Żygadło, rozgrywający reprezentacji.

Twoi znajomi już nas lubią. Sprawdź którzy na Facebook.com/Sportpl ?

Nasi siatkarze doskoczyli do półfinału mistrzostw Europy, ale wznieść się jeszcze wyżej nie byli już w stanie. Do Włochów zbliżali się tylko wtedy, gdy ci sami wyrządzali sobie krzywdę. Po porażce 0:3 Polacy zagrają w niedzielę o brąz.

Czytaj o meczu Polska - Włochy

Marcin Możdżonek, środkowy reprezentacji:

Uwierzcie, to naprawdę jest bardzo nieprzyjemne - stale przegrywać z Włochami. Niestety, nie utrzymaliśmy poziomu z meczu z Czechami. Gdybyśmy utrzymali, mielibyśmy szansę dzisiaj zwyciężyć, bo rywale nie serwowali już tak mocno jak w Lidze Światowej. Mimo to szwankowało przyjęcie i obrona. Szkoda, z tymi elementami wykonywanymi lepiej wszystko mogło potoczyć się zupełnie inaczej. Cóż, trzeba walczyć o brąz. Prawdopodobnie z Serbami, Rosjanom daję co najmniej 55 proc. szans na triumf w drugim półfinale.

Łukasz Żygadło, rozgrywający reprezentacji:

Włosi nie kopali z zagrywki, jak to mają z zwyczaju, ale serwowali w sposób urozmaicony i sprawiali nam mnóstwo problemów. I w krytycznych momentach nie popełniali żadnych błędów. Miałem nadzieję, że jak przedłużymy akcję, powalczymy, to pourywamy trochę więcej punktów, ale oni nie dawali się złamać. Byli pewni siebie, widziałem to w ich zachowaniu - na początku w swoim stylu próbowali dyskutować przy siatce i wyprowadzać nas z równowagi, lecz z czasem umilkli, wręcz unikali dialogu. Skupili się na grze, czuli się lepsi.

Zaskoczył mnie Michał Łasko. Przez trzy lata grania we Włoszech nie widziałem go w takiej formie. Kurek? Wszyscy wiedzą, kto jest naszym liderem, wszyscy się na niego nastawiają. I Włochom się dzisiaj udało.

Nie boję się, że jutro będzie tak jak na ubiegłorocznym mundialu, kiedy drużyna rozsypała się po klęsce z Brazylią i nazajutrz nie stawiła Bułgarii żadnego oporu. Nawet coś takiego nie przyszło mi do głowy, innym też nie, więc to chyba dobry znak. Chcemy brązowego medalu.

Piotr Gruszka, kapitan reprezentacji:

Stałem z boku, patrzyłem na boisko i brakowało mi po naszej stronie siatki agresji. Wydawało mi się, że chłopcy walczą ze sobą, nie z przeciwnikiem.

Andrea Anastasi, trener Polaków:

Jeśli przegrywamy w sezonie trzy razy z rzędu, to chyba nie ma wątpliwości - Włosi są na razie dla nas nie do pokonania. Teraz nawet nie chcę mi się myśleć o tym meczu, szkoda tracić energię przed walką o brąz. O Kurku rozmawiać nie chcę. Żaden siatkarz nie gra wybitnie co mecz, ja tylko przypomnę, że bez niego na pewno nie zajęlibyśmy w tym roku trzeciego miejsca w Lidze Światowej. Nie widzę na boisku Kurka, widzę Polskę.

Znamy skład kadry kobiet ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.