Miało być wielkie siatkarskie święto, a skończyło się na bolesnym rozczarowaniu. Skra w kiepskim stylu uległa wczoraj Dynamu Moskwa w czterech setach i musi zadowolić się grą o trzecie miejsce. Daniel Pliński nie ukrywa jednak, że nie będzie łatwo sięgnąć po brąz. - Musimy zagrać lepiej w każdym elemencie. Z taką grą, jaką pokazaliśmy wczoraj, nie mamy czego szukać w Final Four - mówi środkowy PGE Skry.
Reprezentacja.net: Mecz Dynamem zaczęliście bardzo dobrze. Po wygranym pierwszym secie niewiele wskazywało na to, że zejdziecie z boiska sromotnie pokonani przez Rosjan.
Daniel Pliński: - Obydwie drużyny rozpoczęły spotkanie bardzo zdenerwowane. Rosjanie jednak szybciej poradzili sobie z napięciem i opanowali nerwy. Od drugiego seta z akcji na akcję grali coraz lepiej. My natomiast nie byliśmy w stanie skutecznie przeciwstawić się rywalom, w efekcie czego przegraliśmy mecz.
Co zadecydowało o waszej porażce?
- Nic nie funkcjonowało w naszym zespole tak, jak powinno. Myślę, że sami pomogliśmy Dynamu odnieść zwycięstwo.
Co musicie zmienić w swojej grze, by dzisiaj wygrać?
- W każdym elemencie musimy zagrać lepiej. Z taką grą, jaką pokazaliśmy wczoraj, nie mamy czego szukać w Final Four.
Będziecie w stanie wymazać z pamięci bolesną porażkę z Dynamem i zmobilizować się na walkę o brąz?
- Na pewno nie będzie łatwo, ale musimy to zrobić. Nie możemy pozwolić sobie na kolejną porażkę, bo skończymy turniej na czwartym miejscu.
Brąz byłby też jakimś pocieszeniem dla kibiców.
- Nie pozostaje nam nic innego, jak przeprosić kibiców. Tyle osób przyjechało do Łodzi, by nam kibicować, nam jednak nie udało się pokonać Dynama. Ale to jest sport i trzeba pamiętać o tym, że różne rzeczy się w nim zdarzają. Mieliśmy wczoraj słabszy dzień. Szkoda, że przypadł akurat na tak ważne spotkanie.
Więcej w serwisie Reprezentacja.net ?