Wilfredo Leon bronił w tym sezonie barw włoskiego klubu Sir Safety Perugia. Jego zespół trenowany przez selekcjonera reprezentacji Polski Nikolę Grbicia przegrał walkę o mistrzostwo kraju. Sam Leon zaś od kilku miesięcy zmagał się z problemami zdrowotnymi, o czym powiedział w wywiadzie udzielonym portalowi sport.tvp.pl.
Siatkarz przyznał, że w ostatnich meczach klubowych występował z bólem. Pierwsze symptomy problemów ze zdrowiem Leon odczuł pod koniec zeszłego roku, a kłopoty nie ustały do dnia dzisiejszego.
- Najpierw poczułem ból w barku. Były to okolice grudnia. Porozmawiałem z trenerem i lekarzem. Miałem już kiedyś podobne problemy, więc wiedziałem, jak zareagować i czego potrzebuję, by dyskomfort nie trwał długo. Udało mi się go wyeliminować odpowiednimi ćwiczeniami i doborem obciążeń treningowych. Chwilę później pojawił się jednak ból w kolanie, który ciągnie się za mną już dwa i pół miesiąca. Przez to trenowałem bardzo mało, codziennie brałem tabletki, a przed meczami zastrzyki przeciwbólowe. Mimo leków cierpiałem przy każdym skoku i przemieszczaniu się - zdradził przyjmujący.
- Jestem kapitanem, nie mogę zostawić chłopaków z drużyny. Kiedy pojawia się ból, zaciskam zęby i gram, takie jest moje zadanie. Taka sytuacja powinna jednak miejsce przez jeden, dwa mecze. Ja tak grałem przez całą fazę play-off. Biorę mnóstwo leków, nawet skóra w bolącym rejonie mi się zmieniła od stosowania żelu, pomagającego przy lokalnym uśmierzaniu bólu - dodał reprezentant Polski.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.
Leon przyznał w rozmowie z dziennikarką TVP Sport, że prawdopodobnie czeka go zabieg. Nie wiadomo jeszcze, jak wpłynie on na potencjalny występ Leona w Lidze Narodów. Przypomnijmy, że pierwszy turniej polscy siatkarze rozegrają w Kanadzie w dniach 7-12 czerwca.
- We Włoszech przyjmuje się taktykę, by nie wykonywać operacji, jeśli nie są konieczne. Ja też zawsze chciałem unikać takich interwencji medycznych. Niewykluczone jednak, że będę potrzebować niewielkiego zabiegu. Możliwe, że dzięki takiemu rozwiązaniu po dziesięciu dniach będę w stanie wrócić do normalnych, codziennych aktywności. Może się jednak okazać, że przerwa będzie trochę dłuższa. W środę mam zaplanowaną konsultację ze specjalistą numer jeden w kwestii problemów ze ścięgnami, lecę w tym celu do Szwecji - powiedział Leon i dodał - Jeśli będzie konieczność przeprowadzenia zabiegu lub dłuższego odpoczynku, do Kanady na pewno nie pojadę. Jeżeli okaże się, że uraz nie jest bardzo poważny, będę do dyspozycji od początku Ligi Narodów.