- Jest tak, jak powinno być, wykonaliśmy plan, teraz czekamy na rywala w ćwierćfinale. Na pewno to nie będzie łatwy mecz, dlatego musimy się solidnie przygotować.
- Dokładnie. I mam nadzieję, że na ćwierćfinale się dla nas ten turniej nie skończy. Poprzeczka idzie w górę, w Sofii zacznie się poważniejsze granie, na nas na pewno bardzo zmobilizuje się każdy, bo odkąd Polska jest mistrzem świata właśnie tak to wygląda.
- Nie, będziemy tak samo gotowi na każdego przeciwnika. Niezależnie od tego, z kim zagramy, wszystko będzie w naszych rękach.
- Nie zamierzam oglądać żadnego z tych meczów. Chcę się zrelaksować, potrzebuję odpoczynku i od siatkówki, i w ogóle od sportu.
- Na tym etapie sezonu już chyba wszyscy staramy się jak najlepiej odpocząć, czyli wybierać w wolnym czasie takie zajęcia, które wymagają jak najmniej aktywności.
- Ona nie mogła uciec, bo przed mistrzostwami nie leżeliśmy brzuchami do góry, licząc, że jakoś samo się zagra. Mieliśmy mało odpoczynku po powrocie z Japonii, ale czujemy się nieźle. Może nie aż tak dobrze, jak w Pucharze Świata, ale mam nadzieję, że formy wystarczy do tego, żeby w mistrzostwach odegrać znaczącą rolę.
- Szczerze mówiąc nie bardzo wiem, jak ta nasza podróż ma wyglądać, bo staraliśmy się maksymalnie koncentrować na grze, na tym, żeby na boisku też nie było jakichś przykrych niespodzianek.
- Miejsce nie ma znaczenia. Serce zabije mocniej tylko dlatego, że wyjdę w koszulce reprezentacyjnej, żeby grać dla mojego kraju w kolejnych ważnych meczach.
- Nie czuję potrzeby rewanżowania im się za porażkę w Pucharze Świata. Chciałbym tylko grać w tym turnieju jak najdłużej i osiągnąć jak najlepszy rezultat.
- Nie wiem, czy przegrali z premedytacją, nie interesuje mnie to. Robili to, co według nich było najlepsze dla ich reprezentacji, i tyle.
- Tak, jest OK. Kontuzje jak ta zdarzają się bardzo często, nie ma powodu do specjalnych narzekań.
- Tak, to było na treningu dzień przed rozpoczęciem turnieju. Codzienna przypadłość siatkarza.