W tym barażu Polska zmierzy się w środę z Białorusią. - Wiemy, że jesteśmy od niej mocniejsze, ale musimy to pokazać. Ważne będzie nastawienie, koncentracja. Musimy się zastanowić nad tym, co gramy, co możemy grać i sprężyć. Bardzo musimy się sprężyć, bo mamy teraz szansę absolutnie na wszystko. Mistrzostwa Europy wciąż stoją przed nami otworem - mówiła Katarzyna Skowrońska-Dolata. - Po meczu ze Słowenią kamień nie spadł mi z serca. Spadnie mi dopiero, gdy poradzimy sobie z Białorusią, a z taką grą jak ze Słowenkami nie będzie łatwo.
Oceniając wygrany 3:0 mecz ze Słowenią, powiedziała: - Słowenki pokazały zadziwiającą odporność w obronie, nie dawałyśmy sobie z tym rady. To zawodniczki niezbyt wysokie, za to w defensywie bardzo sprawne. Trudno nam było zdobywać punkty przy wykorzystaniu ich rąk, których ułożenie nie zawsze mogłyśmy w porę zobaczyć. W tym elemencie musiałyśmy pokazać wielką cierpliwość, a wiadomo, że cierpliwość to trudna sztuka. W siatkówce jednak jest konieczna.
Fakt, że mecz ze Słowenią był zwycięski, ale bardzo brzydki i w sumie słaby, skomentowała: - Często tak bywa, że dostosowujemy się do gry przeciwnika. Cieszę się bardzo, że wynik tego nie pokazuje, że grałyśmy słabo i miałyśmy problemy. Cieszę się, że tak się skończył, jak się skończył. Zgadzam się, mecz był brzydki, ale takie mecze właśnie często bywają brzydkie.
- Nie jest nam łatwo na tych mistrzostwach Europy, same rozbijamy się popełnianymi błędami i jest to dość frustrujące, zwłaszcza na boisku. Chcemy grać lepszą siatkówkę i potrafimy ją grać. Musimy być cierpliwe, a to niełatwe - dodała.
Siatkarski Puchar Świata pełen absurdów. O co chodzi Japończykom? [ZDJĘCIA]
