Challenge pokazał jasno: Kurek trafił w boisko. Dzięki temu zamiast 24:26 było 25:25. Po chwili Kurek znowu zaatakował piekielnie mocno, Tietiuchin pobiegł po piłkę aż pod bandy reklamowe, ale nie zdołał jej odbić. Polacy prowadzili 26:25, a w kolejnej akcji zablokowali rywali, dzięki czemu wygrali drugiego seta.
W pierwszej partii przegrali z Rosją 26:28, mimo że prowadzili już 24:20. W całym spotkaniu zwyciężyliśmy 3:1. Trwa relacja Z Czuba i na żywo.
Oto najbrzydsze sportowe puchary. Nie chcielibyście takiego zdobyć [ZDJĘCIA]