Zawodników oceniamy w szkolnej skali 1-6
ROZGRYWAJĄCY:
Na początku zagubiony, lepszy po chwili odpoczynku, którą dało mu wprowadzenie Łomacza. W tie-breaku, jak w pierwszej fazie meczu, za bardzo szukał Kurka, zapominając o innych opcjach ataku, które działały przecież w trzecim i czwartym secie.
Grzegorz Łomacz: bez oceny Grał zbyt krótko.
ATAKUJĄCY:
Bartosz Kurek: 3+ 28 punktów - w ataku 25/51 (49 proc. skuteczności), trzy bloki. Niestety, zawiódł w końcówce tie-breaka. Od stanu 10:10 dostał pięć piłek, z których skończył tylko jedną. To po bloku na nim skończył się mecz.
Dawid Konarski: bez oceny Grał zbyt krótko
PRZYJMUJĄCY:
Mateusz Mika: 4 W ataku najskuteczniejszy z naszych zawodników - 12/24 (50 proc.), wspólnie z Kurkiem najlepszy również w bloku (trzy punkty), w przyjęciu bezbłędny - 16 perfekcyjnych odbiorów na 29. Cieszy, że wreszcie odzyskał radość z gry. Szczególnie w trzecim i czwartym secie w swoim stylu obijał ręce rywali.
Michał Kubiak: 4- Zaczął od fantastycznej obrony, która Kurkowi dała kontrę na 9:6, ale później spisywał się coraz słabiej, aż w końcówce drugiego seta został zmieniony przez Buszka. Po powrocie lepszy. W przyjęciu solidny (jeden błąd, 15 odbiorów idealnych i 13 pozytywnych), przydatny w obronie (podbił osiem piłek), szkoda, że nie wypadł choć odrobinę lepiej w ofensywie, gdzie zaliczył 45 proc. skuteczności w ataku (9/20) oraz po asie i bloku.
Rafał Buszek: bez oceny Grał zbyt krótko.
Artur Szalpuk: bez oceny
Nie zagrał.
ŚRODKOWI: Piotr Nowakowski: 4 W ataku klasa - 82. proc. (9/11), ale bloki tylko dwa, a na zagrywce bez punktu.
Mateusz Bieniek: 4- W pierwszym secie efektownie zaczapował Nicolasa Le Goffa i to był, niestety, koniec jego bloków. Na zagrywce słabszy niż w poprzednich meczach (bez asa), w ataku dobry (4/5, 80 proc.), ale za rzadko wykorzystywany.
Marcin Możdżonek: bez oceny Grał zbyt krótko.
Andrzej Wrona: bez oceny Nie zagrał.
LIBERO:
Paweł Zatorski: 5 Uznawany za najlepszego libero świata (został wybrany najlepszym graczem na tej pozycji podczas MŚ 2014) Jenia Grebennikov uprzykrzał nam życie, podbijając w obronie 12 piłek. Zatorski był o jedną lepszy. Francuz przyjął dziewięć zagrywek (sześć perfekcyjnie, trzy pozytywnie), Polak zanotował 16 przyjęć perfekcyjnych i osiem pozytywnych, nie popełniając żadnego błędu. 25-latek nie broni może tak efektownie jak Krzysztof Ignaczak i Piotr Gacek, ale jest wszędzie i swoją robotę zwykle wykonuje znakomicie.
Piotr Gacek: bez oceny Nie zagrał.