Igrzyska Europejskie. Niemki pokonane, siatkarki o krok od medalu

Dwa miesiące temu kobieca reprezentacja praktycznie nie istniała. We wtorek Polki wygrały z Niemkami 3:2 i awansowały do półfinału Igrzysk Europejskich. W czwartek zagramy w nim z Serbią. Relacja na żywo na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl Live.

Polskie siatkarki pojechały do Azerbejdżanu po punkty w europejskim rankingu i zgranie drużyny, która została stworzona półtora miesiąca temu. Po tragicznym poprzednim sezonie, w którym reprezentacja spadła w rankingu aż o 13 miejsc (na 28.), trzeba było wszystko zaczynać od nowa. Krytykowany przez zawodniczki trener Piotr Makowski podał się do dymisji, zdając sobie sprawę z tego, że nie ma szans na przekonanie naszych czołowych siatkarek na powrót do kadry.

Jego następca Jacek Nawrocki w kobiecej siatkówce jest praktycznie debiutantem. Ale już na początku odniósł sukces, bo zebrał najsilniejszy skład, na jaki nas obecnie stać. Czasy, gdy na każdej pozycji mieliśmy rywalizację, dawno minęły. Przykładem jest 34-letnia Sylwia Pycia, która po ośmiu latach wróciła do kadry i znów jest podstawową środkową. W ćwierćfinale Igrzysk Europejskich zagrała słabiej, ale nasza drużyna pokonała Niemcy 3:2 i jest o krok od medalu.

Dla Polski awans jest wielkim sukcesem, drużyna Nawrockiego wyeliminowała aktualne wicemistrzynie Europy, drużynę, która od lat nie schodzi poniżej przyzwoitego poziomu. - Niemki grają szybko, konsekwentnie, trudno je zatrzymać blokiem - tłumaczy Sport.pl Nawrocki. Polki znakomicie jednak zaczęły, pewnie wygrywając dwa pierwsze sety. - Dziewczyny wyszły na boisko z chłodnymi głowami, opanowane, konsekwentnie realizując taktykę - chwali Nawrocki. Ale potem wszystko się odwróciło. Nie zaskoczyło to polskiego selekcjonera. - Byłem przekonany, że rywalki się obudzą. W tie-breaku znów jednak wróciliśmy do naszej dobrej gry - cieszy się szkoleniowiec.

Nawrocki jest w kraju krytykowany za to, że robi mało zmian. W przegranych setach uparcie trwał przy Katarzynie Skowrońskiej-Dolacie w roli przyjmującej i Katarzynie Zaroślińskiej jako atakującej. We wtorek pierwsza przyjmowała ze skutecznością 40 proc. (na 40 prób), co zdaniem trenera jest świetnym wynikiem. A w ataku obie popełniły tylko trzy błędy!

Nawrocki tłumaczy, że roszad nie dokonuje, ponieważ różnica między zawodniczkami podstawowej szóstki a zmienniczkami jest duża. Prawdziwa rywalizacja jest tylko między rozgrywającymi: Joanną Wołosz i Izabelą Bełcik. - Przygotowania były tak krótkie, że zabrakło czasu na normalną selekcję. Teraz kolejna grupa siatkarek wystąpi w cyklu Grand Prix, a najsilniejsza reprezentacja pojedzie na mistrzostwa Europy - dodaje Nawrocki. Na razie cierpliwość trenera przynosi świetne efekty, bo Polska drużyna jest już w czwórce najlepszych w Igrzyskach Europejskich. O finał zagra w czwartek z Serbią.

W środę o godz. 10 o wejście do najlepszej czwórki będzie walczyć ze Słowacją męska reprezentacja Polski.

Sportowcy-ojcowie. Co robią ze swoimi dziećmi? [ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.