Liga Światowa. Żygadło: Antiga powinien jak najszybciej wybrać rozgrywających

W piątek w Bari albo w niedzielę w Rzymie przeciw Włochom w Lidze Światowej może zagrać Łukasz Żygadło. Rozgrywający reprezentacji Polski siatkarzy wraca do niej po kontuzji, która mogła przedwcześnie zakończyć jego karierę. Trener Stephane Antiga dwóch rozgrywających na mistrzostwa świata wybierze z trójki Żygadło, Fabian Drzyzga i Paweł Zagumny. - Decyzje, które nas dotyczą, powinny być podejmowane jak najwcześniej - przekonuje Żygadło. Włochy - Polska w piątek o godz. 20.30, relacja na żywo w Sport.pl

Łukasz Jachimiak: Poważne skręcenie stawu skokowego i zerwanie więzadeł w stopie - to przydarzyło się panu w październiku ubiegłego roku. Po tej kontuzji nie ma już śladu, skoro 6 i 8 czerwca zagra pan w wyjazdowych meczach Polski z Włochami w Lidze Światowej?

Łukasz Żygadło: Zostały blizny, a poza tym, wszystko jest w porządku, we Włoszech dołączyłem do drużyny. Dla mnie jest teraz najważniejsze, by z nią przebywać, trenować.

Jest pan w zupełnie innej sytuacji niż pozostali kadrowicze. Oni są zmęczeni sezonem ligowym, pan przez osiem miesięcy co prawda nie odpoczywał, ale na pewno brakuje panu meczów?

- Trudno okres rehabilitacji nazwać odpoczynkiem, bo musiałem bardzo ciężko pracować, żeby wrócić do zdrowia, ale faktycznie brakuje mi grania i atmosfery meczowej. Dlatego jestem bardzo zadowolony, że dołączyłem do chłopaków.

Zaraz po kontuzji trudno było uwierzyć w powrót?

- Wtedy bardzo potrzebowałem wsparcia. Widząc, co się stało z moją nogą, przypomniałem sobie, jak przed igrzyskami w Londynie wyglądała noga Mai Włoszczowskiej. Zadzwoniłem do niej i zapytałem, jak z tego wyszła, jak się czuje. Powiedziała, że wszystko będzie dobrze i że czuje się jeszcze mocniejsza. Takie słowa bardzo pomagają, kiedy rokowania nie są najlepsze. U mnie nie było wiadomo czy wrócę do grania. Jej słowa dodały mi otuchy. Później wykonałem bardzo ciężką pracę, przeszedłem bardzo dobrą rehabilitację, podjęte zostały bardzo dobre decyzje odnośnie operacji. Dlatego teraz rozmawiamy o mnie w kontekście reprezentacji.

Nie jest tak, że do walki o powrót motywowała pana właściwie tylko kadra? W wielkich klubach już pan grał, Ligę Mistrzów wygrał trzy razy, za to mundial w Polsce to niepowtarzalna sprawa.

- Najważniejsza była chęć powrotu na boisko, czysta chęć gry. Wszystko, co wygrałem przed kontuzją jest fantastyczne, ale chcę jeszcze sobie stawiać kolejne, też wysokie cele. A jeżeli będę w stanie pomóc reprezentacji, to będę z tego zadowolony.

Kiedy dowiedział się pan od Stephane'a Antigi, że choć stracił pan cały sezon, on widzi pana w kadrze?

- Ze względu na moją specyficzną sytuację cały czas byłem w kontakcie ze Stephane'em, przekazywałem mu informacje na temat przebiegu rehabilitacji. Widziałem jego zainteresowanie, dlatego wiedziałem, że mój powrót będzie zależał od tego, czy rehabilitacja będzie przebiegała tak, jak powinna. Wszystko szło dobrze i stało się jasne, że od pewnego etapu Stephane będzie mnie widział w drużynie.

Po wrocławskim turnieju eliminacji ME 2015 Antiga powiedział nam, jak dużo znaczyło dla niego, że przyjechał pan tam, by trenować z zespołem, chociaż on jeszcze wtedy pana nie powołał. Zapunktował pan.

- Czas spędzony w drużynie jest bardzo cenny, liczy się każdy trening, bo mundial jest coraz bliżej. Z jednej strony jest więc chęć treningu, a z drugiej - chęć pomocy ekipie. Dla zespołu ważne jest nie tylko to, co się dzieje na boisku. Bardzo dużą rolę odgrywa też atmosfera. Zaangażowanie każdego z nas na pewno daje całej drużynie więcej energii, napędza wszystkich, żeby dali z siebie jak najwięcej.

Po meczach w Bari i Rzymie zostanie pan w kadrze już do końca Ligi Światowej?

- Na bieżąco będziemy reagować, wypracowywać najlepsze rozwiązanie, obserwując jak się prezentuję.

Na rozegraniu mamy trzech kandydatów do gry w mistrzostwach świata. Według pana kogoś z trójki Żygadło, Paweł Zagumny, Fabian Drzyzga Antiga skreśli dopiero w okolicach Memoriału Wagnera, który zostanie rozegrany w połowie sierpnia?

- Przygotowując się do mundialu trenerzy powinni już mieć wizję zespołu. Rola rozgrywającego jest na tyle poważna, że decyzje, które nas dotyczą powinny być podejmowanie jak najwcześniej.

Zagumny stwierdził niedawno, że byłoby nie w porządku, gdyby podczas Ligi Światowej odpoczywał, a po niej wrócił do kadry i zagrał na mundialu, Antiga na pana czekał, a pan robił wszystko, by wrócić jak najszybciej - wyciągamy wnioski?

- Nie chciałbym tego komentować.

Znalazł już pan nowy klub?

- Mam dwie bardzo ciekawe propozycje, za tydzień, najpóźniej za dwa tygodnie wszystko będzie jasne.

To propozycje polskie czy zagraniczne?

- Obie zagraniczne.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.