- Kiedy przed czterema laty amerykańscy siatkarze odebrali Brazylijczykom wieloletnie panowanie w Lidze Światowej, zaraz potem wzięli złoto na igrzyskach w Pekinie. Czy dziś nastąpiło symboliczne przekazanie władzy? Czy nasi nie tylko przejęli od Amerykanów władzę w LŚ, ale zarazem przepowiedzieli, co się będzie działo w Londynie? - zastanawia się na blogu :A jednak się kręci" Stec.
- Nikt dotąd nie triumfował w LŚ bez straty seta ani w półfinale, ani w finale. Naszym się udało - zauważa.
- Trudno już wątpić, że ludzie Andrei Anastasiego są w stanie pokonać wszystkich w bojach o wszystko. Oni tchną pewnością siebie, to inni się boją. Wskakują na podium na każdym turnieju, Anastasi wymaga wygrywania notorycznego, ignorowanie zawodów pomniejszych ewidentnie nie mieści się w jego wizji świata. Polacy mają wszystko, by wygrać turniej olimpijski. Jeśli nie zaraz (w Londynie), to już chyba nigdy - kończy wpis Stec.
Galeria z finału Ligi Światowej Polska - USA ?
Przeczytaj cały wpis na blogu Steca ?