Final Six Ligi Światowej. USA w finale

Amerykanie pokonali Kubańczyków 3:0 (25:23, 25:22, 25:23) w półfinale Ligi Światowej. W finale zmierzą się ze zwycięzcą wieczornego półfinału, Polska - Bułgaria (relacja Z Czuba i na żywo w Sport.pl od godz. 19:45).

Dla Amerykanów nie był to łatwy mecz, ale ostatecznie wyraźnie lepszym półfinalistom udało się zamknąć go w trzech setach, co może być pewnym ułatwieniem przed niedzielnym finałem, jeżeli drugie spotkanie okaże się bardziej męczącą, pięciosetową rozgrywką.

Reprezentacja USA tylko raz w historii zwyciężyła w tych prestiżowych rozgrywkach (w 2008 r.). Później w Pekinie sięgnęła również po złoto olimpijskie.

O prawo gry z mistrzami olimpijskimi zagrają zwycięzcy Grupy F Polacy z Bułgarami, którzy dzień wcześniej zostali boleśnie zlani przez Amerykanów.

Możliwe jednak, że gospodarze oszczędzali swoje siły na półfinał, ponieważ mieli już zapewniony awans. Dla Amerykanów była to walka o być albo nie być.

W niedzielę odbędą się finał i mecz o 3. miejsce.

Amerykanie od samego początku mieli przewagę w każdym elemencie gry. Kubańczycy którzy dzień wcześniej ulegli Polakom 0:3, nie potrafili wykorzystać swojego największego atrybutu - silnego serwisu. To właśnie zaważyło na ich końcowej porażce.

Znakomite spotkanie zagrał kapitan USA Clayton Stanley. Zdobył najwięcej punktów - 17 i był zdecydowanym liderem zespołu. To on kończył akcje z najtrudniejszych piłek.

W każdym z setów Kubańczycy potrafili jeszcze w końcówkach doprowadzać do wyrównania, ale brakowało im zimnej krwi. W decydującej partii ostatnie dwa punkty Amerykanie zdobyli po błędach rywali. Najpierw przy serwisie uderzyli oni w siatkę, a potem w ataku piłka wylądowała na aucie.

Siatkarze USA zasłużenie wygrali do 23, 22 i 23 i ze spokojem mogą czekać na rywala w finale.

Po meczu powiedzieli:

Samuels Blackwood (trener Kuby): "W każdym z setów staraliśmy się nawiązać walkę, ale w końcówkach popełnialiśmy błędy. To kosztowało nas przegraną w całym spotkaniu. To jeszcze młoda drużyna, dlatego coś takiego może się zdarzyć".

Wilfredo Leon (kapitan Kuby): "Nie mogliśmy znaleźć swojego rytmu gry. Parę błędów popełnili również sędziowie. Daliśmy z siebie maksimum, ale taka jest siatkówka. Nie zawsze można wygrywać".

Matthew Anderson (zawodnik USA): "Myślę, że trudny serwis przesądził o tym, że zdołaliśmy wygrać. Świetnie broniliśmy, co również było istotne. Wiedzieliśmy, że Kubańczycy to bardzo trudny przeciwnik, dlatego podeszliśmy do spotkania maksymalnie skoncentrowani".

Alan Knipe (trener USA): "Wiedziałem, że to będzie bardzo zacięty mecz i musimy w każdym elemencie zagrać na maksimum możliwości. Odbieraliśmy bardzo dobrze zagrywkę, co dawało nam okazje do kończenia ataków".

Tysiące na trybunach - sportowe rekordy frekwencji

 

Czytaj relację z meczu o to, kto zagra z Polakami ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.