Trenerka Małgorzata Niemczyk, dla siatkarek Gośka

Siatkarki Organiki Budowlanych zakończyły trzydniowe zgrupowanie w Spale. Przygotowywały się tam już z nowym trenerem

- Będę musiała przejść szybką zmianę mentalną - z zawodniczki w trenera. Najlepiej w ciągu najbliższych 24 godzin - mówiła były mistrzyni Europy tuż po tym, jak została trenerką Organiki.

Od momentu ogłoszenia decyzji przez szefów klubu upłynęły już ponad 72 godziny. Czy doszło do przemiany? - pytamy. - Mam nadzieję, że tak. Wkrótce się o tym przekonamy - mówi Niemczyk, której wczoraj Polski Związek Piłki Siatkowej przyznał licencję na prowadzenie drużyny w PlusLidze.

Niemczyk opowiada o wrażeniach po pierwszych zajęciach z zawodniczkami w nowej roli. Siatkarki trenowały w Spale dwa razy dziennie. - Podoba mi się postawa i zaangażowanie dziewczyn. Tak naprawdę poznaję ten zespół od nowa. Uczę się indywidualnego podejścia do każdej z zawodniczek - mówi Niemczyk.

W poprzednim sezonie, kiedy występowała w Organice, dla młodszych koleżanek była mentorką, wielkim autorytetem. Wtedy zwracały się do niej po imieniu. A jak jest teraz? - W naszych relacjach nic się nie zmieniło. Wciąż jestem dla nich tą samą Gośką, Gochą. I tak ma zostać do końca - tłumaczy Niemczyk.

Trenerka łodzianek przyznaje, że nie chce podgrzewać atmosfery związanej ze zbliżającym się wyjazdowym meczem ze Stalą Mielec (w poniedziałek o godz. 18), który został już okrzyknięty najważniejszym dla Organiki spotkaniem w tym sezonie. Przypomnijmy, że do tej pory łodzianki przegrały wszystkie mecze z tym zespołem. - Nie rozmawiamy na ten temat. W sobotę dziewczyny kupią gazety i wystarczająco dużo się naczytają o tym meczu - twierdzi Niemczyk.

Z pierwszych zajęć pod okiem nowej trenerki zadowolony jest Marcin Chudzik, prezes Organiki. - Widać entuzjazm u dziewczyn, kiedy zaczynają trening i go kończą. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Można być optymistą - mówi Chudzik. - Wyjazd do Spały był konieczny, bo w naszej hali były organizowane targi. Z drugiej jednak strony dobrze się stało, że zespół wraz z nową trenerką mógł się wyciszyć w takim miejscu.

W sobotę łódzkie siatkarki będą trenować w hali Parkowej przy ul. Małachowskiego. Dzień później wyjadą do Mielca.

Oprócz Joanny Mirek, która z powodu kontuzji ścięgna Achillesa nie zagra ze Stalą, Niemczyk będzie mogła liczyć na wszystkie pozostałe zawodniczki.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.