Łodzianki chcą wrócić do czołówki PlusLigi

Przed rozpoczęciem sezonu wynik meczu z AZS-em Białystok byłby łatwy do przewidzenia. Organika była bowiem typowana do walki o medale, a przeciwnik skazywany na baraże o utrzymanie. Jak wygląda sytuacja w tabeli po dziewięciu porażkach? Łodzianki są na siódmym miejscu, a siatkarki z Białegostoku pozycję wyżej. Drużyna prowadzona przez Wiesława Czaję okazała się rewelacją tego sezonu. Po fatalnym początku zaczęła powoli iść w górę tabeli. Głównie dzięki sensacyjnym wygranym u siebie z mistrzem Polski Aluprofem Bielsko-Biała i na wyjeździe z Muszynianką.

Organika ma na swoim koncie na razie jedną podobną niespodziankę. W poprzedniej kolejce pokonała w Sopocie Atom Trefl, przełamując fatalną passę porażek przedzielonych pokonaniem słabiutkiego z TPS-u Rumia.

Efektowna wygrana w Sopocie powinna być długo oczekiwanym przełomem w łódzkiej drużynie. Wierzy w to Marcin Chudzik, prezes klubu. - Przed meczem z Atomem zawodniczki trenowały bardzo ciężko, tak samo jak teraz. Wierzę, że będzie dobrze. Chcemy jak najszybciej wrócić do pierwszej czwórki. Droga do niej wiedzie przez Białystok - mówi.

W meczu z Atomem jednym z kluczy do zwycięstwa było m.in. nietypowe ustawienie Organiki, które zaskoczyło przeciwniczki i ich trenera. W podstawowym składzie zagrały aż cztery zagraniczne zawodniczki. Okazało się bowiem, że Julia Szeluchina miała już przyznane polskie obywatelstwo, więc mogła wyjść na boisko w podstawowej szóstce obok Karli Echenique, Luany de Pauli i Micheli Teixeiry. W Białymstoku podobne ustawienie nikogo już nie zdziwi, a AZS będzie na to przygotowany. Podobnie jak na występ Joanny Mirek na pozycji atakującej.

Wiadomo już, z kim siatkarki Organiki zmierzą się w 1/8 Pucharu Polski. Prawdopodobnie 23 lutego zagrają na wyjeździe z pierwszoligową Eliteski Skawa Kraków. O awansie decyduje jedno spotkanie. Na zwycięzcę w ćwierćfinale czeka Atom Trefl.

Początek meczu AZS-u i Organiki o godz. 14.45 (transmisja w Polsacie Sport).