Plus Liga. Dramat Świderskiego

Dla jednego z najlepszych siatkarzy pierwszy od siedmiu lat sezon w Polsce może zakończyć się na 6. kolejce. W środę Sebastian Świderski zerwał mięsień czworogłowy uda, w piątek czeka go operacja

Nawet najbardziej uważni kibice w rzeszowskiej hali Podpromie nie wiedzieli, dlaczego 33-letni przyjmujący ZAKS-y Kędzierzyn-Koźle upadł na ziemię, złapał się za kolano i zaczął krzyczeć wniebogłosy. Dopiero telewizyjne powtórki dokładnie pokazały, jak przy ataku Świderski usiłuje wyhamować prawą nogą przed linią trzeciego metra. Nie popełnił błędu technicznego, ale już w wyskoku na jego twarzy pojawił się grymas bólu. Jego koledzy z drużyny i przeciwnicy z Resovii od razu złapali się za głowę, czując, że stało się coś naprawdę poważnego. Kolano siatkarza wyglądało nienaturalnie, lekarze długo i bardzo uważnie obłożyli staw lodem i poczekali na nosze z karetki pogotowia. Żegnany oklaskami przez około pięć tysięcy widzów Świderski ze łzami w oczach wyjechał z hali. W przypływie adrenaliny - zupełnie jak przed kilkoma miesiącami Dawid Murek, który koszmarnie połamał stopę - podziękował jeszcze kibicom brawami za wsparcie.

Pierwsze diagnozy ze szpitala mówiły o skręceniu kolana, kolejne potwierdziły niestety zerwanie mięśnia czworogłowego uda i konieczność operacji.

- Byliśmy przygotowani, że do zabiegu dojdzie w Rzeszowie, ale Sebastian i jego menedżer zdecydowali powierzyć tę trudną robotę specjalistom z Łodzi, którzy już wcześniej nim się opiekowali - opowiada Kazimierz Pietrzyk, prezes ZAKS-y. - Może i dobrze się stało, bo dzięki temu Sebastian wrócił z nami autokarem do Kędzierzyna, nie miał czasu na myślenie, a koledzy podnieśli go na duchu. A on sam, być może w to nie uwierzycie, myśli o tym, by wrócić na fazę play-off.

Realne to chyba jednak nie jest, bo Świderskiego czeka czteromiesięczna przerwa w treningach, a później drugie tyle dochodzenie do pełnej sprawności. W Łodzi, gdzie dopiero w piątek siatkarz będzie operowany, jest dobrze znanym pacjentem, bo tam dochodził do siebie po niedawnej kontuzji kolana oraz po zerwaniu ścięgna Achillesa w 2009 roku.

ZAKS-a przegrała w Rzeszowie 2:3 i była to jej trzecia porażka z rzędu. Teraz będzie musiała radzić sobie bez Świderskiego, który wrócił do Polski po siedmiu latach gry we Włoszech i razem z Pawełem Zagumnym miał dać Kędzierzynowi długo wyczekiwane mistrzostwo Polski. Pietrzyk: - Mamy coraz większe kłopoty, bo wcześniej wypadł nam z gry na kilka tygodni rezerwowy rozgrywający. Rozesłałem już wici wśród menedżerów, by szukali mi nowych zagranicznych siatkarzy, byśmy mogli w ogóle marzyć o sukcesie.

Wyniki 6. kolejki i tabela PlusLigi: Asseco Resovia - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:2 (26:24, 25:21, 12:25, 22:25, 15:13), AZS Politechnika Warszawska - Indykpol AZS UWM Olsztyn 3:0 (26:24, 25:22, 25:22), Jastrzębski Węgiel - Tytan AZS Częstochowa 1:3 (30:28, 21:25, 21:25, 23:25), PGE Skra Bełchatów - Delecta Bydgoszcz 3:0 (25:16, 25:22, 25:18), Fart Kielce - Pamapol Wielton Wieluń 1:3 (17:25, 25:21, 27:29, 26:28).

* * *

Polskie siatkarki wygrały w środę z Turcją (3:1) ostatni mecz drugiej fazy mistrzostw świata w Japonii. Dzięki temu nie wracają do kraju na miejscach 13-16, ale mają szansę bić się o wyższe lokaty. W nocy z piątku na sobotę (godz. 4.30, transmisja w Polsacie Sport) zmierzą się z Holandią. Wygrany z tej pary zagra o 9. pozycję ze zwycięzcą meczu Kuba - Chiny, przegrani mają szansę najwyżej na 11. miejsce. W sobotnich półfinałach Rosja zmierzy się z USA, a Brazylia z Japonią.

Sport.pl na Facebooku! Sprawdź nas ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.