Sześciokrotni mistrzowie Polski rozpoczęli treningi jako ostatni z zespołów PlusLigi. - Zawsze tak zaczynaliśmy - przypomina Nawrocki.
Jak zwykle w PGE Skrze trenerzy nie mogą liczyć na pełna kadrę, bowiem aż siedmiu siatkarzy przebywa na zgrupowaniach reprezentacji przygotowujących się do mistrzostw świata. Jest to sześciu Polaków: Michał Bąkiewicz, Bartosz Kurek, Marcin Możdżonek, Daniel Pliński, Michał Winiarski, Mariusz Wlazły oraz Francuz Stephane Antiga. Wszystko wskazuje, że dołączą oni do kolegów dopiero w połowie października. A mogło być jeszcze gorzej, bowiem szansę wyjazdu do Włoch mieli Miguel Falasca i Jakub Novotny. Obaj jednak nie znaleźli się w składach swoich reprezentacji. Hiszpan już wczoraj zameldował się w Bełchatowie, zaś czeski atakujący dołączy do kolegów za dwa tygodnie.
Tak więc przez najbliższe półtora miesiąca trener Nawrocki będzie miał do dyspozycji sześciu zawodników z podstawowej kadry: dwóch rozgrywających (Falascę i Pawła Woickiego), dwóch środkowych (Radosława Wnuka i Karola Kłosa), atakującego (Novotnego) i libero (Pawła Zatorskiego). Nowymi są w tym gronie Woicki (ostatnio Delecta Bydgoszcz), Kłos (AZS Politechnika Warszawa) i Zatorski (AZS Częstochowa).
Skład zostanie jednak uzupełniony o zawodników z rezerw i nowo powstałej drużyny młodej PlusLigi. Nawrocki: - W związku z napiętym terminarzem nasza kadra będzie liczyć minimum 15 siatkarzy.
- Takie przygotowania nie są dla nas niczym nowym, bo zwykle na początku mamy tylko kilku zawodników - przypomina szkoleniowiec. - To nie jest problem. On zacznie się dopiero po okresie przygotowawczym. Na pewno minie kilka tygodni, zanim poziom całego zespołu się wyrówna.
Tradycyjnie już Skra nie wyjedzie na żadne zgrupowanie. - Mamy w klubie znakomite warunki do przygotowań. Poza tym taki system się już sprawdził - przypomina Konrad Piechocki, prezes klubu. W planach jest wiele sparingów i turniejów. Pierwszy bełchatowianie rozegrają 10 września w Luksemburgu, gdzie zmierzą się z Noliko Maaseik. Uświetnią w ten sposób jubileusz miejscowej federacji.
Wracając do kalendarza; trener Skry wyliczył, że w całym sezonie drużyna będzie miała trzy wolne terminy (licząc środy i soboty). - To Wigilia, Nowy Rok i mecz gwiazd PlusLigi. A przecież znów mamy jechać na klubowe mistrzostwa świata, więc będzie jeszcze gorzej. Wolnych terminów, żeby potrenować, nie ma i w tym sezonie nie będzie - twierdzi Nawrocki.