Reprezentacja.net: Spotkania Kędzierzyna z Częstochową mają już długą historię i zawsze było w nich sporo walki. Nie inaczej sytuacja wyglądała wczoraj. Wygraliście, ale gospodarze, mimo gry w osłabieniu, stawiali wam opór. Spodziewaliście się tak trudnej przeprawy?
Robert Szczerbaniuk: Na pewno tak. Wiemy, że potrafią grać dobrą siatkówkę, mimo, powiedzmy, młodego wieku poszczególnych zawodników. Byliśmy na to przygotowani i cieszy przede wszystkim to, że potrafiliśmy stawić im czoła i ci starsi wygrali tutaj doświadczeniem.
Dosłownie zmiażdżyliście rywali w bloku - aż szesnaście punktów po waszej stronie, u rywali tylko sześć. Z czego wynikała tak dobra postawa w tym elemencie? Czy Kardos troszkę czytelniej rozgrywał, czy może po prostu mieliście częstochowian dobrze rozpisanych?
Nie można powiedzieć, że Kardos rozgrywał źle. Rozgrywał na tyle, na ile mógł, a to raczej my mieliśmy wczoraj taki dzień, że udawały nam się te bloki. Aczkolwiek mogłoby być ich jeszcze więcej (śmiech), ale nie ma co narzekać. Cieszy wygrana, przede wszystkim za trzy punkty. Częstochowa grała trochę w osłabieniu, ale nie ma co gdybać, czy jakby grali w innym składzie, to wynik byłby dla nich lepszy. My też mamy swoje wewnętrzne problemy, ale o tym się nie mówi. Wychodzi się na parkiet po to, żeby walczyć.
Przed nami ostatnia kolejka PlusLigi. Zagracie z Olsztynem, który należy do tych teoretycznie słabszych rywali, jednak wielokrotnie pokazywał, że jest w stanie walczyć z najlepszymi. Zapowiada się więc kolejny ciekawy mecz.
Dokładnie. Naszym celem jest wygrana. Wczoraj udało nam się zwyciężyć z Częstochową za trzy punkty i chcemy powtórzyć to samo z Olsztynem, żeby utrzymać przed play-offami drugie miejsce w tabeli. Będziemy walczyć. Ważna będzie koncentracja i determinacja, ale tego na pewno nam nie zabraknie.
Więcej w serwisie Reprezentacja.net ?
