Genialne. Przedwczesny finał LM w polskiej lidze. ZAKSA wygrywa z Jastrzębskim

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonuje Jastrzębski Węgiel 3:1 (23:25, 25:23, 25:22, 25:20). Swoim spotkaniem zamykają sezon zasadniczy PlusLigi i bardzo prawopodobne, że zamkną nim również tegoroczną edycję Ligi Mistrzów. Oba zespoły są na dobrej drodze do finału rozgrywek.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębski Węgiel spotkali się w ramach rozgrywek polskiej PlusLigi. Zespoły te fantastycznie radzą sobie w Lidze Mistrzów, gdzie pewnie pokonały swoich rywali w pierwszych meczach półfinałów. Będzie polski finał?

Zobacz wideo Ile można zarobić w siatkówce? Zwycięzcy siatkarskiej Ligi Mistrzów nie maja co się porównywać do piłki nożnej [Studio Biznes]

ZAKSA - Jastrzębski Węgiel. Ostatnie spotkanie przez Ligą Mistrzów?

Przebieg pierwszego seta był niezwykle wyrównany. Pod koniec przegrywająca ZAKSA ruszyła do ataku i z wyniku 20:23 doszła do 23:23. Nadzieje na zwycięstwo w secie pokrzyżował im jednak czeski zawodnik gości Jan Hadrava, który mocnym atakiem zakończył pierwszą część spotkania, a Jastrzębski Węgiel wygrał ostatecznie wygrał 25:23.

W drugiej odsłonie meczu za odrabianie straty wzięli się gospodarze. Tu również nie dało się wskazać jednogłośnie drużyny dominującej, gdyż ZAKSA i Jastrzębski Węgiel przez cały set wymieniali się punktami. W drużynie gości poza rozgrywającym dobre zawody Hadravą można wyróżnić też Tomasza Fornala, który zarówno w pierwszym, jak i drugim secie pewnie i często punktował z ataku. Drugi set zakończył się wynikiem 25:23.

Trzecia partia gry minęła pod znakiem przewagi kędzierzynian. Zaczęło się od błędu serwisowego Tomasza Fornala, a po tym gospodarze ruszyli do ataku bardzo dobrze punktując, głównie za sprawą Norberta Hubera i Bartosza Bednorza. Jastrzębskiemu dał o sobie znać również Aleksander Śliwka. Dzięki świetnej dyspozycji ZAKSIE udało się w pewnym momencie odskoczyć na trzy punkty i prowadząc 18:15. Od tamtej chwili kędzierzynianie nie dali już sobie wyrwać tego prowadzenia i wygrali seta wynikiem 25:22 po błędzie serwisowym Rafała Szymury.

W czwartym secie dobrą passę kontynuowali siatkarze ZAKSY, którzy na pierwszy punkt z ataku Tomasza Fornala odpowiedzieli kilkoma ciosami i po chwili prowadzili już 4:2. W pewnym momencie meczu zespół z Kędzierzyna-Koźla zdobył aż pięć punktów z rzędu - Jastrzębie tylko goniło rywali. Set zakończył się wynikiem 25:20 po ataku Norberta Hubera. MVP całego meczu został libero gospodarzy, Amerykanin Erik Shoji.

To może być historyczne wydarzenie. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle walczy o drugi z rzędu triumf w Lidze Mistrzów. W ubiegłym roku kędzierzynianie pewnie pokonali włoskie Itas Trentino 3:0, a teraz mogą w finale spotkać się z innym polskim klubem, Jastrzębskim Węglem. 

Oba zespoły rewelacyjnie prezentują się w tych rozgrywkach. Jastrzębski Węgiel w pierwszym meczu półfinałowym na wyjeździe pokonał Halkbank Ankara 3:1 i przed rewanżem u siebie jest w bardzo komfortowej sytuacji. Wcześniej jastrzębianie w ćwierćfinale bezproblemowo pokonali VfB Friedrichshafen dwa razy wynikiem 3:0. 

ZAKSA z kolei w ćwierćfinale tegorocznej edycji Ligi Mistrzów ponownie spotkała się ze swoim finałowym rywalem sprzed sezonu, Itasem Trentino. Kędzierzynianie przypomnieli o sobie Włochom, raz jeszcze wygrywając, tym razem mniejszą przewagą niż w tamtym roku, bo 3:2. W półfinale natomiast spotkali się z kolejną drużyną z Italii, tym razem Sir Sicoma Monini Perugia, którą pokonali u siebie 3:1.

Rewanż Jastrzębskiego Węgla odbędzie się 5 kwietnia o godzinie 20:30, natomiast drugie spotkanie ZAKSY dzień później, w czwartek 6 kwietnia o tej samej godzinie. Zapraszamy do Sport.pl i aplikacji Sport.pl LIVE, gdzie przeprowadzona zostanie relacja na żywo obu wydarzeń.

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie Gazeta.pl

Więcej o:
Copyright © Agora SA