Brutalna weryfikacja klubu PlusLigi. Koniec walki o "jakieś tam medale"

Projekt Warszawa przeżywa fatalny początek sezonu Plus Ligi. Po czterech spotkaniach klub ze stolicy ma tylko jedną wygraną. - Może trzeba zmienić cele na ten sezon i odpuścić walkę o medale - mówi rozgrywający Jan Firlej.

W poprzednim sezonie Projekt Warszawa przez pewien czas miał realne szanse na medal, jednak ostatecznie zajął dziewiątą lokatę. To przełożyło się na szereg zmian, które miały ożywić zespół ze stolicy i ugruntować jego pozycję w czołówce PlusLigi. Pierwsze mecze nowego sezonu zweryfikowały plany.

Zobacz wideo Gorzkie słowa Jana Firleja po kolejnej przegranej Projektu: Może trzeba zmienić cele na ten sezon i odpuścić sobie walkę o medale?

Szybka weryfikacja marzeń Projektu. Klub miał walczyć o podium, a póki co zamyka tabelę

Po poprzednich rozgrywkach z warszawskim klubem pożegnał się trener Andrea Anastasi, którego zastąpił Roberto Santilli (prowadził wcześniej Indykpol AZS Olsztyn czy Jastrzębski Węgiel). Odeszło także kilku kluczowych zawodników. Jednym z nich był obecny siatkarz Warty Zawiercie Bartosz Kwolek. Przyjmujący narzekał przede wszystkim na kwestie organizacyjne i problemy z wypłatami.

Działacze zapewniali, że przed nowym sezonem kwestie finansowe zostały ustabilizowane, co mogło napawać optymizmem. Do klubu dołączyli nowi zawodnicy na czele z mistrzem olimpijskim Kevinem Tilliem czy niemieckim atakującym Linusem Weberem.

Już pierwsze mecze pokazały, że walka o powrót do krajowej czołówki będzie bardzo trudna. Projekt na inaugurację przegrał w trzech setach z Resovią, a później przyszła niespodziewana porażka 1:3 z GKS-em Katowice. Choć w trzeciej kolejce warszawiacy zdołali pokonać u siebie 3:2 Barkom Każany Lwów, w kolejnym meczu zaskakująco przegrali 1:3 ze Ślepskiem Suwałki.

To przekłada się na złą sytuację zespołu w ligowej tabeli. Drużyna z Warszawy zajmuje dopiero 13. miejsce z dwoma punktami na koncie. Zawodnicy liczyli na zupełnie inny początek, czego po porażce w Suwałkach nie ukrywał Jan Firlej. - Nie na to liczyliśmy. Nie wiem, być może trzeba teraz troszkę zmienić cele na ten sezon i odpuścić sobie walkę o jakieś tam medale. Po prostu na ten moment nie gramy na takim poziomie, trzeba to sobie szczerze powiedzieć. Jestem bardzo zły, sfrustrowany, wkurzony... żeby nie używać mocniejszych słów - stwierdził wprost rozgrywający.

Wytłumaczenia można szukać w sytuacji kadrowej. Z gry póki co wykluczeni są Tillie i Artur Szalpuk, którzy zmagają się z urazami. Sporo do życzenia pozostawia jednak dyspozycja pozostałych zawodników.

Choć na podstawie pierwszych spotkań nie można wysnuwać zbyt poważnych wniosków, w Warszawie potrzebny jest solidny impuls. Szansą na poprawę nastrojów w drużynie Projekt będzie miał w niedzielę 23 października. Rywalem zespołu będzie Cuprum Lubin, który w ligowej tabeli zajmuje jedno miejsce wyżej.

Klasyfikację otwierają Asseco Resovia i Jastrzębski Węgiel, które mają na koncie 12 punktów i jak do tej pory zanotowały komplet zwycięstw. Podium nieoczekiwanie uzupełnia Stal Nysa (10 pkt), a czwarte miejsce zajmuje ZAKSA (9 pkt). Tabelę z zerowym dorobkiem punktowym zamykają Barkom Każany Lwów i Politechnika Lublin.

Więcej o:
Copyright © Agora SA