Pięć meczboli nie wystarczyło! Pięciosetowy horror w meczu o 3. miejsce PlusLigi

Olbrzymie emocje w pierwszym pojedynku o brązowy medal PlusLigi. Siatkarze PGE Skry Bełchatów nie wykorzystali pięciu piłek meczowych i przegrali z Vervą Warszawa Orlen Paliwa 2:3. W tie-breaku zespoły rozegrały aż 40 punktów.

Skra Bełchatów do rywalizacji o brązowy medal przystąpiła bardzo osłabiona. W składzie gospodarzy zabrakło bowiem dwóch kontuzjowanych przyjmujących: znakomitego Amerykanina Taylora Sandera i Milana Katicia. W efekcie trener Michał Gogol miał do dyspozycji tylko dwóch przyjmujących - Milada Ebadipura i Mikołaja Sawickiego. Ten drugi spisał się jednak dobrze, zdobył aż 23 punkty i przez długi czas atakował z ponad 60 proc. skutecznością.

Sinusoida z obu stron

Oba zespoły przez cały mecz nie były w stanie na dłuższym dystansie utrzymać dobrej gry. Co chwilę miały huśtawkę nastrojów. Mimo osłabień Skra znakomicie zaczęła. W pierwszym secie rozbiła rywali do 15. Gospodarze mieli w nim aż pięć asów serwisowych, a rywale żadnego. W drugiej partii przyjezdni zaczęli grać zdecydowanie lepiej. Szybko wyszli na prowadzenie 8:4, ale Skra odrobiła straty (12:12). Warszawianie znów jednak zaczęli dyktować warunki i od swojego prowadzenia 19:17 zdobyli pięć punktów z rzędu. Bardzo dobrze w tym okresie grali skuteczni Igor Grobelny (MVP meczu) i Michał Superlak.

Trzeci set praktycznie się skończył już po zaledwie... dziewięciu punktach. Kiedy na zagrywkę wszedł Dusan Petković było 3:1, a jak z niej zszedł to Skra wygrywała aż 8:1! W czwartej partii sinusoida wciąż trwała. Gospodarze znów mieli problem ze skutecznością w ataku i Verva to wykorzystała.

O losach pierwszego meczu decydował tie-break. Ostatni raz takie rozstrzygnięcie z udziałem tych drużyn było w lutym 2019 roku. Wtedy Skra wygrała w Warszawie. Teraz nie wykorzystała szansy na kolejną taką wygraną. Prowadziła już 10:7 i 13:10, a potem miała pięć piłek meczowych. Żadnej jednak nie wykorzystała, a goście skorzystali ze swojej drugiej takiej szansy. Mecz zakończyli szczęśliwie, bo piłka po serwisie Bartosza Kwolka zatańczyła na siatce i wpadła po stronie Skry.

Drugi pojedynek o brązowy medal odbędzie się w niedzielę, 18 kwietnia w Warszawie. Jeśli będzie remis 1:1, to decydujący mecz w Bełchatowie. 

W środę rozpocznie się też rywalizacja w finale PlusLigi. O godz. 20.30 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zagra u siebie z Jastrzębskim Węglem. Relacja na żywo na sport.pl.

Skra Bełchatów - Verva Warszawa Orlen Paliwa 2:3 (25:15, 20:25, 25:11, 19:25, 19:21)

Skra: Łomacz 1, Bieniek 15, Kłos 7, Petković 28, Ebadipour 12, Sawicki 23, Piechocki (libero) oraz Filipiak, Milczarek, Mitić, Milczarek (libero).

Verwa: Trinidad de Haro 5, Wrona 4, Nowakowski 7, Grobelny 17, Kwolek 13, Superlak 14, Wojtaszek (libero) oraz Kozłowski, Król 2, Szalpuk 1 .

MVP: Igor Grobelny.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.