ONICO Warszawa prowadzi rozmowy z potencjalnymi sponsorami. Celem utrzymanie poziomu zespołu

"W związku ze złożeniem przez ONICO S.A., właściciela 100% akcji klubu, wniosku o ogłoszenie upadłości, Zarząd ONICO Warszawa informuje, że prowadzone są zaawansowane rozmowy z potencjalnymi inwestorami i sponsorami, którzy pozwolą utrzymać aktualny poziom sportowy zespołu. O ich przebiegu będziemy informować na bieżąco" - czytamy w oficjalnym komunikacie klubu PlusLigi.

Vital Heynen: Nie robię nic, czego nie lubiłem jako zawodnik. Rozmowę z selekcjonerem polskich siatkarzy znajdziesz w poniższym wideo

Zobacz wideo

Zarząd Onico SA poinformował o złożeniu wniosku o ogłoszenie upadłości. Powodem jest niewypłacalność. O złożeniu wniosku zarząd spółki poinformował w czwartek. Wcześniej umowy kredytowe miały wypowiedzieć spółce takie banki, jak Alior czy ING, co niesie ze sobą konieczność spłaty wielomilionowych zobowiązań.

"Trzyletnia umowa sponsorska pomiędzy spółkami, która wygasa wraz z końcem sierpnia bieżącego roku, nie była i nie jest jedynym źródłem finansowania klubu. W związku z problemami ONICO S.A., które nasiliły się w ostatnich dniach, została podjęta decyzja o nieprzedłużeniu wyżej wymienionej umowy" - czytamy w oficjalnym komunikacie klubu PlusLigi.

"Z Zarządem ONICO S.A prowadzone są rozmowy mające na celu pozytywne rozwiązanie zaistniałej sytuacji. Wolą obu stron jest dalsze funkcjonowanie klubu na jak najwyższym poziomie. Zarząd ONICO Warszawa jest w stałym kontakcie z Zarządem Polskiej Ligi Siatkówki, który na bieżąco otrzymuje informacje o aktualnej sytuacji klubu."

Co upadek ONICO oznacza dla ONICO Warszawa?

Nieoficjalnie mówi się, że rozmowy z jednym są bardzo zaawansowane. Ponoć klub nie ma również zaległości finansowych, co jest jedną z podstaw do wydania licencji na grę w lidze w kolejnym sezonie. W mediach społecznościowych zaczęto mówić o "wyprzedaży" zawodników klubu i o tym, że dano zgodę na to, by gracze znaleźli nowego pracodawcę. Prawdziwości tej informacji nie udało się nam potwierdzić u kilku potencjalnie zainteresowanych osób.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.