Siatkówka. Czy Skra i Resovia zagrają o medale PlusLigi? "Liga i tak podała rzeszowianom pomocną dłoń"

Play-off 6 PlusLigi, które prowadzi do gry o medale coraz bliżej. Nie wiadomo, czy dwaj przedsezonowi faworyci, czyli Skra i Resovia, awansują do najważniejszego etapu rozgrywek. - Najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem jest to, że jeden z zespołów nie awansuje i to będzie właśnie Resovia - mówi w Sport.pl Waldemar Wspaniały.
Zobacz wideo

Gdyby na początku sezonu pojawiły się opinie, że zarówno PGE Skra Bełchatów, jak i Asseco Resovia Rzeszów będą miały problemy z tym, by awansować do play-off 6 rozgrywek PlusLigi, to niewielu uwierzyłoby w ich zasadność. Bełchatowianie to bowiem mistrz Polski, a siatkarze z Podkarpacia to jeden z najdroższych zespołów w siatkarskiej ekstraklasie mężczyzn. Obie drużyny zbudowane zostały, by osiągnąć sukces. Nie wiadomo, czy którakolwiek z nich na koniec rozgrywek będzie miała powody do radości.

Skra rażona kontuzjami, Resovia brakiem pewności siebie

Początek ligi nie był łaskawy dla obu drużyn. Po 5. kolejkach z dwiema wygranymi na koncie PGE Skra Bełchatów zajmowała 9. pozycję. Wydawało się, że to katastrofa, jednak wystarczyło spojrzeć kilka pozycji w dół, by przekonać się, że inny faworyt przeżywa większą. Resovia była ostatnia w tabeli, a nastroje panujące w zespole nie były optymistyczne. W obu zespołach doszło również do roszad kadrowych, jednak wynikały one z rożnych przyczyn. Wkrótce posadę trenera rzeszowian stracił Andrzej Kowal. Jego miejsce zajął znany ze wcześniejszej współpracy z Cuprum Lubin Gheorghe Cretu. Z klubu odszedł prezes, Bartosz Górski, ustępując na rzecz Krzysztofa Ignaczaka. Nowy głównodowodzący Resovii pożegnał się z kolei z Rafaelem Redwitzem, rozgrywającym, by ściągnąć do zespołu Łukasza Kozuba, czyli polskiego gracza, którego ze względów logistycznych zespół potrzebował.

W drużynie Skry nie wykonano żadnych gwałtownych ruchów - one nastąpiły samoistnie. Niemalże w jednym czasie kontuzji nabawili się Mariusz Wlazły, Artur Szalpuk, Robert Milczarek, David Fiel, Milad Ebadipour, a istniało również ryzyko, że z gry wyłączony będzie Karol Kłos. Gra bełchatowian została więc oparta o zawodników, którzy zdecydowaną większość meczów widzieli jedynie z perspektywy kwadratu dla rezerwowych - Renee Teppana, Piotra Orczyka i Milana Katica. Drużyna zaczęła przegrywać i w efekcie wypadła z najlepszej szóstki zestawienia (to właśnie TOP6 zagra o medale PlusLigi w sezonie 2018/2019).

Obecnie Skra jest na 7. miejscu, mając 29 punktów (10 wygranych i 9 przegranych meczów), a do będącego o lokatę wyżej GKS-u Katowice traci jeden punkt. Resovia z kolei jest 8., ma 26 punktów (8 wygranych, 11 porażek). Za bełchatowianami ostatnie dwa dobre mecze - zwycięstwo 3:1 z Cuprum Lubin i fantastyczne wygrane widowisko na warszawskim Torwarze z wiceliderem tabeli, ONICO (3:2). Przed nimi jeszcze 4 spotkania rundy zasadniczej i to wszystkie z zespołami, które znajdują się wyżej w tabeli - z Wartą Zawiercie, Cerradem Czarnymi Radom, GKS-em Katowice i ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.

Pozytywna seria Resovii trwa od czterech kolejek. Siatkarze z Podpromia pokonali MKS Będzin, PGE Skrę Bełchatów, lidera z Kędzierzyna-Koźla i Trefl Gdańsk. Przed sobą mają cztery mecze - z AZS-em Olsztyn, Chemikiem Bydgoszcz, Jastrzębskim Węglem, Cuprum Lubin i radomianami. Ich droga do końca sezonu wydaje się więc łatwiejsza.

Czy Skra i Resovia zagrają o medale?

Maciej Jarosz (były siatkarz, trener, obecnie ekspert Polsatu Sport): Wyobrażam sobie, że Skra zagra o medale w tym sezonie. Wydaje mi się, że wygrywając spotkanie w Warszawie, zespół pokazał bardzo fajną siatkówkę pomimo kłopotów zdrowotnych. Nie ma łatwiej drogi, a i tak jest bardzo blisko szóstki. W mojej ocenie do końca sezonu bełchatowianie są w stanie pokonać zespoły z Radomia, Zawiercia i Katowic, a to powinno wystarczyć do awansu. Czy Skra jest to w stanie zrobić bez Artura Szalpuka i Mariusza Wlazłego? Tak, ponieważ pokazała to w ostatnim meczu z warszawianami. Nie można też wykluczyć, że obaj zawodnicy na dniach powrócą do gry. Co do Resovii, to na pewno ma matematyczną szansę i tego nikt jej nie odbierze. Mimo wszystko ostatni okres dobrej gry rzeszowian to za mało. Niedawne spotkanie z gdańszczanami to dla mnie pierwszy mecz dobrze prowadzony przez trenera Cretu. Nie bardzo wierzę w tego szkoleniowca, a przecież miał on spore możliwości, by wprowadzić klub z kryzysu.

Waldemar Wspaniały (były siatkarz, trener, a obecnie działacz sportowy): Chyba mało kto na początku rozgrywek wyobrażał sobie, że którykolwiek z tych dwóch zespołów będzie miał problem z awansem do szóstki. Zmagania pokazały, że nawet faworyci mogą popaść w spore kłopoty. Sytuacja, w której jedna z drużyn nie wejdzie do szóstki nie będzie dla mnie więc zaskoczeniem. Wiele zależy również od tego, jak w końcówce zagrają radomianie i zawiercianie. Skra nadal gra bez Artura i Mariusza. Jeśli oni wrócą, to dla mnie ten zespół na pewno zagra o medale. Najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem jest jednak to, że jeden z zespołów nie awansuje i to będzie właśnie Resovia.

Jerzy Mielewski (komentator Polsatu Sport): Jeśli Resovia przegra z AZS-em Olsztyn, a Skra wygra swoje spotkanie, to wszystko będzie jasne. Mnie bełchatowianie w Warszawie zaimponowali - widać w nich olbrzymią determinację do awansu do gry o medale. Nie wydaje mi się, by oba zespoły weszły do play-off. Zawiercianie i radomianie mają bezpieczną przewagę i jeśli dojdzie do jakiejś roszady, to jednej w przypadku GKS-u. Co do Resovii, to już od dwóch miesięcy się mówiło, że zespół ten nie zagra o medale. To, że światełko nadziei świeci się dla tego zespołu, to i tak bardzo duża niespodzianka. Liga i tak podała rzeszowianom pomocną dłoń, co powinni docenić

Więcej o: