PGE Skra Bełchatów zaczęła posezonowe zmiany. Od kilku tygodni mówiło się, że drużynę opuści jeden z najlepszych środkowych w Europie, Srećko Lisinac. Serb kolejne rozgrywki spędzi we włoskim Trentino Diatec. Dość szybko zaczęto rozglądać się za wzmocnieniem na jego pozycji. Władze klubu nie sięgnęły daleko, bo na Warmię i Mazury, składając propozycję kontraktu 21-letniemu Jakubowi Kochanowskiemu, mistrzowi świata i Europy juniorów.
- Bardzo się cieszę, że będę mógł występować w PGE Skrze. Postaram się dać od siebie jak najwięcej. Wiem, że będę musiał zastąpić Srećko Lisinaca i podejrzewam, że w sercach kibiców nawet nie będę tego blisko, ale mam nadzieję, że na boisku zespół nie straci na jakości - mówi nowy środkowy PGE Skry.
Statystycznie Kochanowski w sezonie 2017/2018 był najlepszym siatkarzem na swojej pozycji w PlusLidze. W ataku zdobył 303 punkty, a także 100 blokiem i 46 zagrywką, wyprzedzając Lisinaca, który w zestawieniu był czwarty.
Jest to początek roszad, dotykających Skrę, która zdobyła mistrzostwo Polski sezonu 2017/2018. W wywiadzie dla Sport.pl Bartosz Bednorz przyznał, że najprawdopodobniej opuści zespół. Przyjmujący ma udać się do Włoch. Rozgrywający Marcin Janusz wybiera z kolei kierunek północny i ponoć przenosi się do Trefla Gdańsk prowadzonego przez byłego selekcjonera polskiej kadry, Andreę Anastasiego.
Spekuluje się również, że zespół zostanie uszczuplony o Milana Katicia i Szymona Romacia. Na celowniku bełchatowian ma być z kolei Kamil Droszyński z Cerrad Czarnych Radom oraz Piotr Orczyk.