Siatkówka. Andrea Anastasi: Nie wiem, czy zostanę w PlusLidze

Choć jeszcze dwa miesiące temu Andrea Anastasi był pewny planu rozwoju gdańskiej siatkówki, to obecnie podchodzi do tematu bardziej dyplomatycznie. - Może przedłużę kontrakt w Gdańsku, ale na ten moment nie wiem, czy zostanę w PlusLidze. W poniedziałek mam ważne spotkanie z prezesem klubu i zobaczymy, co się stanie - powiedział Sport.pl trener Lotosu Trefla Gdańsk.

Lotos Trefl Gdańsk skończył rundę zasadniczą na 7. miejscu. W fazie play-off rywalizować będzie z siatkarzami Cerradu Czarnych Radom. Szkoleniowiec zespołu z Północy nie ukrywa, że nie jest zadowolony z przebiegu tego sezonu, a szczególnie jego finiszu, który w wywiadach nazwał czasem bez motywacji do walki o wyższe pozycje. - Jestem bardzo zmęczony tymi rozgrywkami. Kiedy sezon zmierza ku końcowi, a nie ma się żadnego celu, to wszystko robi się o wiele trudniejsze. Niestety, w tym roku przydarzyło nam się zbyt wiele porażek, nie może mnie więc dziwić nasza pozycja w tabeli. Teraz walczymy o godność, starając się na treningach poprawiać nasze umiejętności w momencie, kiedy to nie jest łatwe - powiedział Andrea Anastasi.

Włoska recepta na play-off

Szkoleniowiec otwarcie przedstawiał wady obecnego systemu rozgrywania fazy play-off. Tylko cztery zespoły walczą o medale; pozostałe adekwatnie do zajmowanych po rundzie zasadniczej pozycji rywalizują w parach, a najgorsze w barażach. Dla Włocha oznacza to brak perspektyw dla drużyn ze środka. - Wydaje mi się, że najlepiej byłoby, gdyby pierwsze sześć zespołów mogło walczyć o podium w play-off. Nie chcę przez to powiedzieć, że w obecnej formie jesteśmy gotowi do tego, żeby znaleźć się w tej stawce, ponieważ prawdopodobnie tak nie jest. Nie zmienia to faktu, że taka drużyna, jak Indykpol AZS Olsztyn powinna mieć taką możliwość, podobnie jak Cuprum Lubin. Bardzo nie podoba mi się również"złoty set", którym mogą zakończyć się rozgrywki. To nie jest siatkówka - dodał trener Anastasi. Okazuje się jednak, że do ostatnich meczów sezonu 2016/2017 Lotos Trefl Gdańsk podejdzie bardzo poważnie - będą to ostatnie spotkania Piotra Gacka w plusligowej karierze. - Chcemy zamknąć sezon we własnej hali, ponieważ lepiej jest świętować koniec rozgrywek poza autokarem. To będzie również ostatni mecz w PlusLidze Piotra Gacka, więc idealny moment na pokaz świetnej siatkówki. Zagramy dla niego, człowieka całkowicie poświęconego tej dyscyplinie - przyznał były selekcjoner reprezentacji Polski.

Jaka jest przyszłość Andrei Anastasiego?

W styczniu w rozmowie ze Sport.pl włoski trener nakreślił plan na kolejne klubowe sezony w Gdańsku. - Obecnie zdaję sobie sprawę z tego, że kariera nie zawsze musi być nieustannym pasmem trofeów, ale to nie oznacza, że powinno się tracić swój zapał do pracy, postawę i wiarę. Z 7. miejscem w rankingu będzie nam trudno w tym sezonie osiągnąć coś wyjątkowego, ale mimo tego musimy ciężko pracować i działać w przekonaniu, że jesteśmy częścią większego projektu - powiedział. W kontekście Trefla dodał, że wiele nadziei pokłada w przyszłości. - Oczekuję nieustannego głodu poprawy. Teraz trzeba zrobić wszystko, żeby zachować go na kolejne lata - dodał.

Dwa miesiące później nie jest już jednak aż tak zdecydowany. Włoskie media podały, że jeden z krajowych klubów zaproponował Anastasiemu pracę. - Mam sporo ofert na kolejny sezon. Chcę jak najszybciej podjąć decyzję o mojej przyszłości; nastąpi to wkrótce. Może przedłużę kontrakt w Gdańsku, ale na ten moment nie wiem, czy zostanę w PlusLidze. W poniedziałek mam ważne spotkanie z prezesem klubu i zobaczymy, co się stanie - zdradził Andrea Anastasi. - Nie jestem jednak trenerem, który łatwo zmienia zdanie - zaznaczył na koniec.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.