Sensacja w PlusLidze. Delecta Bydgoszcz znów bije faworyta

Asseco Resovia nie jest już jednym kandydatem do złota, który przegrał ligowy mecz w Bydgoszczy. Wczoraj po raz pierwszy w tym sezonie porażkę ponieśli tam także siatkarze Zaksy Kędzierzyn-Koźle

Kto zostanie mistrzem PlusLigi? Dyskutuj na FB Sport.pl ?

- Zagraliśmy dobre spotkanie, ale trafiliśmy na świetnie usposobiony zespół rywali i nie byliśmy w stanie zwyciężyć - mówił po spotkaniu Paweł Zagumny, kapitan Zaksy.

W sześciu do tej pory rozegranych pojedynkach podopieczni Daniela Castellaniego przegrali zaledwie cztery sety. W dodatku pokonali swoich największych rywali na drodze do tytułu mistrzowskiego - Skrę Bełchatów, Asseco Resovię i Jastrzębski Węgiel.

Wczoraj w hali Łuczniczki przegrali 2:3 i wywalczyli tylko punkt, co w tych okolicznościach było jednak szczęśliwym zakończeniem. - Przegrywaliśmy już 0:2 i jestem zadowolony, że moi zawodnicy zdołali się podnieść i doprowadzić do tie-breaka. Cieszę się, że pokazali charakter - tłumaczył Castellani.

Po dwóch pierwszych odsłonach meczu, który w hali na żywo obejrzało 5 tys. kibiców, wydawało się, że niepokonana dotąd ZAKSA zostanie odprawiona po trzech setach. Bydgoszczanie bardzo dokładnie przygotowywali się na pojedynek z liderem tabeli PlusLigi. - Długo ćwiczyliśmy zagrywkę. Wiedzieliśmy, że tym elementem możemy sporo ugrać - opowiadał trener Piotr Makowski.

Odrzuceni od siatki goście nie stanowili dużego zagrożenia dla bydgoszczan. A ci skrupulatnie wykorzystywali swoje atuty. Można było czasem odnieść wrażenie, że to zespół Delecty przewodzi tabeli. Gospodarze grali bez respektu dla faworyzowanego rywala. W sukces uwierzyli jednak zbyt szybko, bo potem mecz się wyrównał. - Od trzeciego seta ZAKSA zaczęła grać lepiej i pojawiły się problemy - ocenia środkowy Delecty Andrzej Wrona.

W tie-breaku wróciła jednak silna zagrywka. Zanim goście się otrząsnęli, przewaga bydgoszczan była już wystarczająca do tego, by kontrolować mecz. Doskonale rozgrywał Michał Masny, a załamanych kędzierzynian swoim serwisem dobił Stephane Antiga.

- Zwycięstwo nad takim zespołem jak ZAKSA musi nas podbudować - cieszył się Wojciech Jurkiewicz.

Przegrana drużyny z Kędzierzyna-Koźla sprawiła, że w PlusLidze nie ma już niepokonanej drużyny. Podopieczni Daniela Castellaniego utrzymali fotel lidera. Dwa punkty dały Delekcie czwarte miejsce.

Do Włoch Resovia bez Achrema i Nowakowskiego ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.