Liga Mistrzów. Siatkarze JW. chcą zmazać plamę

- Zdajemy sobie sprawę, że ?daliśmy ciała? w tym sezonie. Czasu jednak nie odwrócimy. Zatem lepiej skupić się nad tym, co przed nami i powalczyć jeszcze na arenie europejskiej - uważa Bartosz Gawryszewski, środkowy Jastrzębskiego Węgla

Wicemistrzowie kraju rozpoczynają w środę rywalizację w fazie play off Ligi Mistrzów. - To nasza ostatnia szansa na uratowanie tego sezonu. Za dużo było w nim rozczarowań, za które czujemy się odpowiedzialni - przyznaje Gawryszewski. Jastrzębianie grają bowiem już tylko o utrzymanie w PlusLidze, odpadli w ćwierćfinale Pucharu Polski, przez co pozbawili się szans na występy w europejskich pucharach w przyszłym sezonie.

W LM jest inaczej - tutaj awansowali z pierwszego miejsca w swojej grupie do najlepszej dwunastki. W niej los zetknął ich z wicemistrzem Niemiec Generali Unterhaching. W następnej rundzie zwycięzca tej pary zmierzy się z lepszym zespołem z pary Noliko Maaseik - Budvanska Rivijera Budva. Droga do Final Four stoi otworem? Tylko pozornie. - Niby "drabinka" jest dla nas korzystna, ale pewnie każda z tych czterech drużyn ma iskierkę nadziei na udział w turnieju finałowym - mówi Paweł Rusek, libero jastrzębskiego zespołu. - Final Four to daleki temat - dodaje Gawryszewski.

Pierwsza przeszkoda jastrzębian nie ma takiej marki w Europie jak mistrz Niemiec VfB Friedrichshafen, ale jest to ekipa o zbliżonym potencjale. Zespół "niskobudżetowy", oparty na reprezentantach Niemiec (z Maxem Guntorem, Denisem Kaliberdą a przede wszystkim najlepszym libero MŚ we Włoszech Ferdinandem Tille), kadrowiczach Słowacji (m.in. znani z występów w Polsce Robert Hupka, Tomas Kmet) czy Australii (Paul Carroll). Ogółem w kadrze zespołu są gracze będący przedstawicielami aż siedmiu narodowości. W lidze niemieckiej podopieczni Mihaia Paduretu zajmują 3.miejsce, dotarli również do finału krajowego pucharu. W Jastrzębiu twierdzą, że mają rywala rozpracowanego. Pomocne okazały się m.in. wskazówki byłego trenera od przygotowania atletycznego - Australijczyka Marka Lebedew, obecnego szkoleniowca SCC Berlin. - Słabszy punkt Niemców to przyjęcie - mówią jastrzębianie.

Początek środowego meczu w podmonachijskim Unterhaching o godz. 19. Transmisja w Polsacie Sport.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.