"Nie było siły, która zatrzymałaby w Xi'an drużynę trenera Nikoli Grbicia. Oczywiście, rywale nie grali w swoich najsilniejszych składach, ale przecież Polska też rozpoczęła rozgrywki Ligi Narodów w eksperymentalnym zestawieniu z debiutantami. A w niektórych meczach to polski skład wyglądał na bardziej doświadczony, ograny i pewny siebie" - podkreślał Jakub Balcerski ze Sport.pl. Tak podsumował postawę Biało-Czerwonych w pierwszym turnieju LN, który ukończyli na pierwszym miejscu w tabeli z kompletem zwycięstw. Tak znakomitej passy na początku tych rozgrywek nasza kadra nie miała od... 2018 roku.
Tak dobre wyniki dają wiele powodów do optymizmu. I nie ulega wątpliwości, że Polska będzie jednym z kandydatów do złota. Tym bardziej że wkrótce do drużyny najpewniej dołączą ci najbardziej doświadczeni i najsilniejsi siatkarze. Optymizm w sobie po evencie w Xi'an ma też Nikola Grbić. - Zrobiliśmy mały krok do przodu - zaczął, cytowany przez meridiansport.rs.
- Uważam, że te cztery triumfy to wielka rzecz dla pewności siebie. Należy zrozumieć, że nie jesteśmy najmocniejszym zespołem, nie jesteśmy tymi Biało-Czerwonymi, którzy są pierwsi w rankingu, czy też są finalistami tego, czy innego eventu... To jest "normalna" Polska - dodawał, nawiązując do faktu, że w kadrze zabrakło największych gwiazd. Te odpoczywają po wymagającym sezonie. Zauważył jednak, że inni również przyjechali w dość mocno okrojonych składach.
Czym szczególnie podopieczni zaimponowali Grbiciowi? - Koncentracją, jaką posiadali... - zaznaczył na wstępie. - Słyszałem, o czym rozmawiali w autobusie, kiedy podróżowaliśmy na mecz. Nie lekceważyli żadnego rywala. Niekiedy w autobusie można było zobaczyć, jak się śmieją, prowadzą konwersację na tematy niezwiązane z grą, a teraz można było usłyszeć tylko muchę. Już w autobusie wiedziałem, że mają dobre podejście - podkreślał.
Mimo wszystko Grbić zaznaczył, że jest nad czym pracować. Choć Polacy zdali sprawdzian, to jest jeszcze sporo rzeczy do poprawy. Serb jest jednak dobrej myśli. Wymienił te obszary, w których trzeba się rozwinąć. - Wielu moich podopiecznych, którzy teraz debiutowali w reprezentacji, pokazało się z naprawdę dobrej strony, udowadniając, że są zdolni do wielu rzeczy, nad którymi musimy jeszcze popracować. Posiadam materiał, który jestem w stanie im przedstawić - to jest dobre, a to już nie. Konieczne jest, by poprawić się technicznie, taktycznie, czy też w sytuacjach, kiedy nie trafią kilku serwisów w istotnych momentach - o czym powinni wówczas myśleć, jak podejść do sytuacji, jak czuć grę - dodawał.
Zobacz też: 72 punkty w trzecim secie! Ależ mecz w Lidze Narodów.
Teraz przed Biało-Czerwonymi kilka dni przerwy. Kolejny turniej LN rozegrają w Chicago. A tam zmierzą się z prawdziwymi potęgami siatkówki. Na start zawalczą z Włochami (25 czerwca). Ich kolejnymi rywalami będą: Kanada (28 czerwca), Stany Zjednoczone (29 czerwca) i Brazylia (też 29 czerwca).