4 - tyle spotkań do niedzieli przegrał w PlusLidze broniący tytułu Jastrzębski Węgiel. Był zatem wyraźnym faworytem domowego starcia z plasującą się w środku tabeli Skrą Bełchatów. Jednak parkiet zweryfikował przedmeczowe przypuszczenia.
Po słabszym początku jastrzębianie zaczęli wyraźnie przeważać (12:8), tyle że roztrwonili przewagę i w końcówce seta znów musieli się sprężyć. W konsekwencji od stanu 22:22 wygrali trzy z czterech następnych punktów.
Mistrzowie Polski nieźle rozpoczęli też drugą partię. Jednak od wyniku 5:5 bełchatowianie zaczęli odjeżdżać, nawet do stanu 22:16. Mimo słabszej w ich wykonaniu końcówki nie dali sobie wydrzeć prowadzenia i skończyło się 25:21.
Skra nie zatrzymywała się w trzecim secie i przez bardzo długi czas nie przegrywała. Tym razem mistrzowie Polski zdołali ją dopaść, a rezultat 21:21 zwiastował ekscytującą walkę. Tak też było, po grze na przewagi 28:26 zwyciężyli goście.
Zobacz też: Fatalne wieści ws. Magdaleny Stysiak. Usłyszała diagnozę
W czwartej partii gra była wyrównana do wyniku 11:11. Wtedy Skra zaczęła coraz bardziej odskakiwać Jastrzębskiemu, aż w końcu różnica wynosiła pięć punktów (23:18). I już nie wypuścili tego z rąk, triumfując 25:22.
Po tym spotkaniu Jastrzębski Węgiel ma 60 pkt (bilans 19-5) i pozostaje liderem PlusLigi. Natomiast Skra Bełchatów z dorobkiem 40 pkt zajmuje siódmą pozycję (bilans 13-11). W następnej kolejce jastrzębianie zagrają ze Ślepskiem Suwałki (15 lutego), a bełchatowianie z Wartą Zawiercie (14 lutego).