Siatkarki Grot Budowlanych Łódź w dotychczasowych meczach Ligi Mistrzów zapisały na koncie dwa zwycięstwa i jedną porażkę. Zostały pokonane 3:0 przez Fenerbahce, a wygrały 3:0 z Vavas i 3:2 z Neptunes Nantes. To właśnie ten ostatni zespół był wtorkowym rywalem zawodniczek prowadzonych przez Macieja Biernata.
Faworytkami starcia był zespół z Polski, który dzięki wygranej mógł umocnić się na drugim miejscu w tabeli grupy D. Francuzki po trzech spotkaniach nie mogły pochwalić się ani jednym zwycięstwem i były ostatnie w grupie, ale już w pierwszym secie pokazały się ze znakomitej strony. Początkowo prowadziły skromnie, ale szybko zaczęły budować większą przewagę.
Od stanu 9:9 zawodniczki z Nantes miały już pełną kontrolę nad grą i niedługo później prowadziły już aż 14:9. Na tym się jednak nie skończyło, bo po kolejnych dobrych akcjach zwiększyły prowadzenie do 17:11, a następnie aż 22:14. Finalnie wygrały pierwszego seta bardzo pewnie wynikiem 25:17.
W drugiej partii lepiej zaczęły Polki, które prowadziły 2:0. Następnie rywalki wyrównały i oglądaliśmy bardzo wyrównany fragmenty rywalizacji. Budowalnym udało się w międzyczasie zyskać kolejną, dwupunktową przewagę, ale przeciwniczki konsekwentnie odrabiały straty. Dokonały tego też od stanu 15:12, po czym oglądaliśmy grę punkt za punkt. W samej końcówce nie zabrakło emocji, bo najpierw Neptunes prowadziły 22:20, później 24:22, a następnie tablica wyników wskazywała 25:24, 26:25, 27:26 i 28:27 na korzyść łodzianek. Na tym się nie skończyło.
Po niewykorzystaniu czterech piłek setowych Polki same musiały bronić jednej, a następnie miały trzy kolejne i również je zmarnowały. Ekipa z Nantes nie potrafiła zamknąć seta przy stanie 33:32 i 34:33 i tym razem to zawodniczki Budowlanych wykorzystały swoją szansę, wygrywając 36:34.
W trzecim secie napędzone łodzianki wyszły na szybkie prowadzenie 5:2. Gospodynie rywalizacji nie pozwoliły jednak "odjechać" na więcej punktów i szybko wzięły się za odrabianie strat. Efektem tego najpierw był remis 10:10, na później gra punkt za punkt po obu stronach. Od wyniku 13:13 czwarty zespół poprzedniego sezonu w Tauron Lidze zaczął jednak znów budować sobie przewagi - najpierw dwupunktową, a później trzypunktową. Ta druga wzrosła przy stanie 21:17. Tym razem łodzianki jej nie roztrwoniły i wygrały 25:18, a w meczu prowadziły 2:1.
W czwartym secie Budowlanym znów udało się szybko wyjść na prowadzenie. Tym razem było to 6:3, po którym rywalki długo nie mogły zbliżyć się na mniej niż dwa "oczka". Po świetnym fragmencie Polkom udało się z kolei powiększyć przewagę do 11:6, a następnie do 13:7. Wówczas stało się niemal pewne, że nie wypuszczą już wygranej z rąk. Co prawda rywalki dały radę zdobyć cztery kolejne punkty od wyniku 17:11, ale za chwilę było już 20:15 na korzyść łodzianek. Końcówkę zespół trenera Biernata zagrał już bardzo spokojnie i wygrał 25:22 i zwyciężył w spotkaniu 3:1.
Zwycięstwo daje Grot Budowlanym Łódź utrzymanie na drugim miejscu w tabeli grupy D z dorobkiem ośmiu punktów po czterech meczach. Do pierwszego Fenerbahce łodzianki tracą "oczko" i to właśnie z nimi zagrają kolejne spotkanie w Lidze Mistrzyń. Mecz ten zaplanowano na 7 stycznia.
Neptunes Nantes - Grot Budowalni Łódź 1:3 (25:17, 34:36, 18:25, 22:25)